Prezes centrum zaprzecza, by dostosowanie zamku do potrzeb lecznicy kosztowało 20 mln zł. - To wróżenie z fusów - mówi.
Do odbudowy zamku przy szpitalu Lubuskiego Centrum Ortopedii jeszcze daleko, a już mamy pierwsze zamieszanie. Radny Wacław Żurakowski potwierdził nam, że on nie jest przychylny odbudowie, podobnie jak część jego kolegów. - Będzie ona bardzo kosztowana, słyszałem, chociaż dziś nie mogę sobie przypomnieć od kogo, że sama dokumentacja ma kosztować 2 mln zł. I to miasto ma za nią zapłacić. Natomiast sama odbudowa ma kosztować kilkadziesiąt, może nawet 20 milionów. Czy nie lepiej wybudować od nowa pawilon, dostosowany do potrzeb pacjentów. Byłoby taniej, a ponadto skorzystaliby lekarze i pacjenci - wyjaśnił radny.
Nasz rozmówca dodał, że zamkiem, a raczej tym, co z niego zostało nikt nie interesuje się od kilkudziesięciu lat. Trudno więc teraz wymagać, by miasto płaciło za dokumentację i tym samym uszczuplało swoje inwestycje.
Prezes LCO Elżbieta Kozak powiedziała nam, że mówienie dzisiaj o kosztach dokumentacji czy też odbudowy zamku, jest zwyczajnym wróżeniem z fusów. Okazuje się bowiem, że obecnie spółka ma jedynie wyniki badań konserwatorskich. A trzeba jeszcze przeprowadzić archeologiczne, architektoniczne i geologiczne. I dopiero mając komplet tych badań, można będzie ogłosić przetarg na wykonanie dokumentacji budowlanej wraz z kosztorysem.
Pojęcie odbudowa zamku jest bardzo nieprecyzyjne
- Wtedy będziemy mogli powiedzieć o kosztach związanych z opracowaniem dokumentacji i pracami budowlanymi. Wówczas będziemy mogli zwrócić się o pomoc finansową np. do miasta. Nie sądzę, by stało się to w tym roku. Opracowanie dokumentacji, to jednak długotrwały proces - mówi prezes Kozak.
Wyjaśnia ona też, że pojęcie odbudowa zamku jest bardzo nieprecyzyjne. Z zamku pozostaną jedynie mury, natomiast wszystko co będzie w środku, zostanie zbudowane od nowa. By spełniało wymogi lecznicy. - Przy okazji upieczemy dwie pieczenie. Ocalimy to, co pozostało z zabytku, a przy okazji zyskamy dodatkowe pomieszczenia - przekonywała prezes.
Nie zgadza się ona też z postulatem budowy pawilonu. Dziś chociażby nie wiemy, co będzie droższe: adaptacja murów czy budowa pawilonu. Rzecznik marszałka lubuskiego Michał Iwanowski powiedział nam, że przy rewitalizacji zamku, lecznica będzie mogła skorzystać z funduszy unijnych, a konkretnie z poddziałania „Zasoby kultury i dziedzictwa narodowego