Nie dajcie się naciąć na świąteczne promocje

Czytaj dalej
Fot. freeimages.com
Edyta Hanszke

Nie dajcie się naciąć na świąteczne promocje

Edyta Hanszke

Czasem podczas grudniowej gorączki zakupów kupujemy drożej niż zwykle. Przekonała się o tym opolanka poszukująca zabawek w znanej sieci.

Pani Karolina z Opola w znanej sieci handlowej kupiła zabawki w promocyjnej cenie. Jakież było jej zdziwienie, kiedy pod czerwoną metką odkryła drugą naklejkę, także z ceną: nie tylko w innym kolorze, ale o 10 zł niższą kwotą. - Zobaczcie, jakie ciekawe promocje - napisała, rozsyłając w internecie zdjęcie.

Zaraz posypały się komentarze: „pracownicy robią, co im centrala każe”, „zwykłe oszustwo, PIH by się tam przydał”, „to pokazuje, jacy jesteśmy naiwni”, „to pokazuje, jak nas robią w jajo”. Ktoś tłumaczył: „Pracownicy muszą zmieniać ceny na takie, jakie wyśle „góra”. Druga rzecz, to może w momencie wysyłki do sklepu ta zabawka tyle kosztowała, ale wahania walut powodują częste zmiany cen, czasem już w momencie dostawy jest wyższa niż na pudełku”.

Ktoś inny odpowiadał: „Tak jest w każdym sklepie. Wiem, bo pracowałam kiedyś w dużym markecie. Zrobili przed świętami promocje, ale tydzień przed promocją podnieśli ceny zabójczo w górę, a od tych cen zrobili „megarabaty”. Uwierzcie, że działa to na klientów”.

Marek Trejda, rzecznik konsumentów w Opolu, mówi, że ani w swojej praktyce zawodowej, ani jako klient nie spotkał się jeszcze z taką sytuacją. - Zachęcam tę panią do kontaktu ze mną, żebym mógł bliżej przyjrzeć się tej sprawie - mówi.

Okazuje się w przedświątecznym okresie łatwo tracimy głowę na zakupach.

- Najczęstszym problemem konsumentów robiących nieprzemyślane zakupy jest brak możliwości zwrotu towaru, tylko dlatego, że już go nie chcemy - zauważa Marek Trejda, rzecznik konsumentów z Opola. - Tymczasem zgodnie z prawem od dobrej woli sprzedawcy zależy, czy przyjmie on taki produkt. Wielu handlowców ma takie praktyki zapisane w wewnętrznym regulaminie i daje klientom możliwość zwrotu, w ciągu 7 dni, 14, 30, a bywa, że i jeszcze dłuższym okresie.

Do zwrotu towaru bez podania przyczyny mamy za to prawo zawsze, jeśli transakcji dokonujemy przez internet. Na odesłanie przesyłki mamy wówczas 14 dni od dnia jej otrzymania.

Zdarza się, że sklepy łamią prawo, sprzedając towary w obniżonej cenie i zastrzegając, że klient nie może go reklamować. - Jeśli na przykład kurtka była tańsza z powodu plamy, to tej plamy nie możemy reklamować, ale jeśli w tej samej kurtce zepsuje się zapięcie, to mamy prawo domagać się od sklepu przyjęcia reklamacji - podkreśla rzecznik konsumentów z Opola.

Warto też pamiętać, że obowiązująca dla klienta jest cena na metce towaru - którą zobaczyliśmy podczas wybierania go. Więc, jeśli kasjer nabija nam wyższą cenę, mamy prawo domagać się uwzględnienia tej z towaru lub dochodzić potem tego w punkcie obsługi klienta.

W trosce o nasze portfele i nerwy wzorem ubiegłego roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uruchomił projekt świątecznego poradnictwa dla konsumentów. Pięć organizacji konsumenckich udziela w tym okresie bezpłatnej pomocy prawnej: bezpośrednio w centrach handlowych lub on-line.

Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie UOKiK. Nowością w tym roku są porady dla osób niesłyszących: filmiki instruktażowe o prawach konsumentów.

Edyta Hanszke

Zajmuję się tematyką gospodarki, przedsiębiorczości, rynku pracy, ubezpieczeń i społeczną. Piszę o szeroko rozumianych pieniądzach: tych, które zarabiamy, wydajemy, ale także np. pochodzących z programów unijnych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.