Gdyby InvestInTheWest AZS AJP pokonał w weekend CCC, to awansuje do półfinału mistrzostw Polski bez konieczności gry piątego starcia. Oby
W ćwierćfinale play off_Basket Ligi Kobiet gorzowianki prowadzą z polkowiczankami 2:0. Brakuje im jednego triumfu do wejścia do 1/2 finałów MP. Dziennikarz Radia Gorzów Filip Górecki nie ma złudzeń, że w znacznie lepszej sytuacji są podopieczne Dariusza Maciejewskiego. - Nie ma żadnych wątpliwości, że przewaga psychologiczna jest teraz po stronie naszego zespołu i trzeba zrobić wszystko, żeby utrzymać ją od pierwszych minut. Wydaje się, że drużyna gospodarzy trzeci raz z rzędu nie roztrwoni większej przewagi, zwłaszcza w Polkowicach - przewiduje dziennikarz.
Górecki ma tu na myśli przede wszystkim to, co się wydarzyło w pierwszym meczu między obiema ekipami w Gorzowie. W nim akademiczki odrobiły stratę 21 „oczek”. - W mojej historii, 27 lat jako trenera, 21 punktów nigdy nie odrobiłem. Udowodniliśmy, że jesteśmy zespołem, wierzymy sobie, ale i w siebie - powiedział po pierwszym spotkaniu Maciejewski.
Dziennikarz Radia Gorzów prognozuje, że wpływ na przebieg sobotniego starcia może mieć przygotowanie fizyczne.
Gorzowianki będą musiały znaleźć w sobie wiele pokładów mocy, biorąc pod uwagę siłę ławek obu ekip. Poza tym wykorzystać do maksimum wszystkie swoje atuty - mówi Górecki.
Gdyby naszym na wyjeździe powinęła się do noga, Górecki zachowałby spokój. - W przypadku porażki nie dramaty¬zowałym, bo polkowiczanki w niedzielym spotkaniu też będą pod presją. A jeżeli ten drugi wyjazdowy mecz ułoży się nam dobrze, to hala w Pol¬kowicach będzie atutem AZS. Fani miejscowych są wybredni, więc będzie słychać tylko gorzowskich kibiców - kreśli scenariusz nasz radiowiec.
Klub, który reprezentował kraj w tegorocznych rozgrywkach Euroligi, od poniedziałku przekonywał swoich sympatyków do przyjścia na mecz pomarańczowych. Niemniej jednak wczoraj w siedzibie CCC można było nabyć darmowe wejściówki. W Polkowi¬cach nie zabraknie zaś Klubu Kibica AZS.
Co muszą zrobić gorzo¬wianki, by przynajmniej raz wygrać z CCC? Wydaję się, że kluczem będzie powstrzymanie amerykańskiej rozgrywającej Jamierry Faulkner oraz rosyjskiej skrzydłowej Raisy Musi¬ny. Tę pierwszą udawało się zatrzymywać w Gorzowie znacznie częściej niż tę drugą. - Raisa zagrała kapitalne zawody, rzucała za trzy punkty. Musimy się na niej skoncentrować, żeby więcej nam nie pokazała, bo i tak już dużo zrobiła - tłumaczył po pier¬¬¬¬wszej potyczce Maciejewski. W drugiej Rosjanka zagrała trochę gorzej, ale i tak dobrze.
Co za to w szczególności powinny zrobić pomarańczowe, by triumfować nad akademiczkami? Można sądzić, że muszą popracować nad skupieniem w ostatnich dziesięciu minutach, czego nie ukrywała po drugim starciu rozrywająca Weronika Gajda. To w ostatnich kwartach CCC traciło z nami przewagę.- Zabrakło nam koncentracji i skupienia. Pierwszą połowę gramy jakoś w miarę. To, co nam trener podpowiada, nam wychodzi. Po przerwie nie wiem, w czym jest problem. Czy jesteśmy mniej skoncentrowane? Nie gramy tego, co na początku. Musimy nad tym popracować, po to by pozostać w grze - mówiła „jedynka” z Polkowic.
Mniej nadzieję, że tak się nie stanie. Pierwszy pojedynek w sobotę o 19.00, ewentualny drugi, dzień później o tej samej porze.