Nie chcą, ale muszą. I donoszą! Sami na siebie
Nie wiadomo, jak zakończy się niecodzienne śledztwo wobec pięciorga członków Bydgoskiego Forum Demokratycznego.
Jarosław Kaczyński, przywódca państwa, nazywa ich genetycznymi zdrajcami, „elementem najbardziej zdemoralizowanym, podłym i animalnym”. Co gorsza, za tym elementem stoją kolonialne siły bliżej nieokreślonego zaborcy. Najpewniej chodzi o Niemców, Francuzów i - oczywiście - Żydów.
W bydgoskiej siedzibie Steru na Demokrację rozmawiam z
piątką „elementu najbardziej zdemoralizowanego”. To Krystyna Malinowska, antypisowska recydywistka, która pozwała prezesa Kaczyńskiego za słowa o gorszym sorcie (w środę zapadł wyrok - sąd oddalił pozew). Magdalena Markiewicz-Michalska, także recydywa, w sylwestrową noc napisała na drzwiach biura poselskiego, że PiS ma na rękach krew Piotra Szczęsnego. Jest Bartosz Wienzek, też zdemoralizowany element, od dwóch lat na bydgoskich protestach przeciw łamaniu konstytucji przez PiS. Dariusz Durau i Mariusz Pokora, również gorszy sort, od wielu miesięcy, w każdy weekend, organizują antypisowskie pikiety w okolicach Starego Rynku w
Bydgoszczy. I mimo szczerych chęci nie widzę w nich nic demoralizującego i podłego. Oni po prostu nie chcą żyć w opresyjnym państwie, w którym białe jest czarne, a czarne białe.
Najdziwniejsze jest jednak to, że wkrótce mogą stanąć przed
prokuratorami Instytutu Pamięci Narodowej, ponieważ w bezkompromisowy sposób zadenuncjowali... samych siebie. Dwa tygodnie temu pojawili się w Biurze Podawczym Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy z doniesieniem. Dariusz Durau napisał: „Zawiadamiam o popełnieniu przestępstwa z art. 55a ustawy o IPN i wnoszę o wszczęcie postępowania w tej sprawie. Zgłoszenie dotyczy opublikowania przeze mnie na Facebooku, w ramach nieposłuszeństwa obywatelskiego, oświadczenia, którego treść brzmiała m.in.:
Artykuł 55a (nie)obowiązuje
„Ja, Dariusz Durau oświadczam, że zbrodni na Żydach m.in. w Radziłowie, Szczuczynie, Wąsoszu, Jedwabnem, Rajgrodzie, Goniądzu, Grajewie, Kolnie, Brańsku, Jasionówce dokonali Polacy. (...) Masowe denuncjacje i popełnione w czasie II wojny światowej zbrodnie, były w moim przekonaniu przejawem współuczestnictwa Polaków i aktem kolaboracji wpisującym się w zbrodnie, których się dopuściła III Rzesza Niemiecka (...) Ponieważ obecny prezes IPN uznaje za fakt, że „za zbrodnię w Jedwabnem w pełni odpowiadają Niemcy”, a „fakt” ten ma obecnie osłonę rangi ustawowej i próba jego podważenia jest zagrożona karą więzienia, zdaję sobie sprawę, że wygłoszonymi słowami popełniłem przestępstwo. Nie uciekając zatem od odpowiedzialności, a odwołując się do zwykłej ludzkiej przyzwoitości oraz do zasady, że prawdę ustalają historycy, nie politycy - składam zawiadomienie o popełnieniu przez siebie przestępstwa”.
Czytaj więcej - w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień