Nie bez przyczyny mówi się, że Bydgoszcz to zielone miasto
Wyczuwają kolory, emocje, słyszą siebie nawzajem. Są podstawą naszej egzystencji. Najczęściej nawet nie zdajemy sobie sprawy z wpływu na nas roślin.
Nie bez przyczyny mówi się, że Bydgoszcz to zielone miasto. Roślinności przybywa z roku na rok. Jak, i czy w ogóle, mieszkańcy ją postrzegają? Przekonać się o tym będziemy mogli podczas jutrzejszej wystawy „Ćwiczenia z fitosocjologii stosowanej”. Ekspozycji towarzyszył będzie koncert na... roślinach.
Zmienia się na lepsze
Małgorzata Kaczmarek jest artystką, edukatorką i popularyzatorką wiedzy o sztuce współczesnej, studentką na Wydziale Edukacji Artystycznej i Kuratorstwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Jej szczególnym zainteresowaniem naukowym jest odkrywanie relacji między ludźmi a roślinami. Jak zauważa, społeczeństwo coraz większą uwagę poświęca dbałości o roślinność. Wzrasta zainteresowanie ziołolecznictwem, naturalną kuchnią. - Ludzie chcą, żeby wszystko było zdrowe i naturalne. Przy okazji tego trendu, zwiększa się też świadomość tego, że sami jesteśmy częścią ekosystemu i że mamy na niego wpływ. Nawet jeśli jest to związane tylko z pewną modą, dopóki dzięki niej coś się zmienia na lepsze - jest to dobra moda - ocenia Małgorzata Kaczmarek. Jak mówi, dla jej zainteresowań istotnym elementem są nie tylko relacje ludzi z roślinami, ale i roślin z ludźmi. - Są w stanie wyczuć w pewien sposób naszą obecność, w co jesteśmy ubrani, „czują” kolory. Można powiedzieć, że mają wyczulone, choć odmienne od naszych, zmysły.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień