Kursy autobusów MZK z Torunia do Wielkiej Nieszawki miały zostać uruchomione 1 stycznia, ale na początku grudnia radni gminy uchylili wcześniej podjętą uchwałę, ponieważ forma Arriva chciała zawiesić kilka kursów. Co na to Toruń?
Przypomnijmy, że jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Rada Gminy Wielka Nieszawka podjęła decyzję o korzystaniu z usług transportu publicznego Gminy Miasta Toruń.
Do tej pory miejskie autobusy kursowały do takich gmin jak m.in.: Obrowo, Lubicz oraz Zławieś Wielka, ale jak zapowiadał prezydent Torunia, miasto było już przygotowane do wprowadzenia linii autobusowych do Wielkiej Nieszawki.
- Wstępne ustalenia za nami, teraz, skoro jest już decyzja organu stanowiącego gm. Wielka Nieszawka, będziemy mogli rozwinąć wszystkie procedury - mówił Michał Zaleski.
Kursy miały ruszyć od nowego roku, ale 5 grudnia zwołano nagłe posiedzenie Rady Gminy Wielka Nieszawka, na którym uchylono wcześniej podjętą uchwałę. Powodem takiej decyzji była informacja firmy Arriva o zawieszeniu kursów właściwie z dnia na dzień. Jak pisaliśmy kilka dni temu , sprawa połączeń autobusowych z Torunia do Wielkiej Nieszawki bulwersuje pasażerów od lat. Okazuje się, że w batalii o MZK pominięto np. mieszkańców ul. Nieszawskiej. Co na to miasto? Co straciło MZK w związku z brakiem komunikacji do Wielkiej Nieszawki?
Jak powiedziała nam rzeczniczka prezydenta Torunia, rozmowy pomiędzy gminą Wielka Nieszawka, a miastem jeszcze się nie skończyły.
- Byliśmy gotowi uruchomić, na wniosek gminy, połączenie obsługiwane przez MZK do Wielkiej Nieszawki. Przedstawiliśmy swoje warunki, takie same zresztą jak w przypadku innych gmin, które z powodzeniem korzystają już z naszego przewoźnika i zostały one zaakceptowane w postaci odpowiedniej uchwały. Jej wycofanie przez Radę Gminy Wielka Nieszawka oznacza również wycofanie naszego projektu uchwały ws. porozumienia międzygminnego dotyczącego komunikacji miejskiej przygotowanego na najbliższą sesję Rady Miasta Torunia. Nie jest to jednak jednoznaczne z zakończeniem rozmów na temat współpracy. Będziemy je kontynuować zarówno z wójtem, jak i radnymi gminy- wyjaśnia Anna Kulbicka-Tondel.