NFZ nie będzie ścigać pacjentów, którzy są nieubezpieczeni
Fundusz daruje tylko opłaty za wizyty u lekarzy rodzinnych. Umorzone będą też długi sprzed lat. Osoby nieubezpieczone dalej będą musiały płacić za wizyty u specjalistów i leczenie szpitalne
Od 5 stycznia nieubezpieczeni pacjenci, którzy bezpłatnie skorzystali z wizyty u lekarza rodzinnego, nie będą pociągani do odpowiedzialności finansowej przez NFZ. Bez konsekwencji będzie też można korzystać z nocnej i świątecznej opieki medycznej.
- Rozwiązanie to nie dotyczy kosztów poniesionych przez Fundusz na leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne dostępne w aptece na receptę wystawioną przez lekarza - wyjaśnia Milena Kruszewska, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.
Resort zdrowia zdecydował też o umorzeniu spraw egzekucyjnych sprzed lat. Zaznaczmy, że osoby nieubezpieczone nadal będą musiały zapłacić za wizyty u lekarzy specjalistów czy leczenie w szpitalu.
Przypomnijmy, że w pierwszych zapowiedziach zmian o „Narodowej Służbie Zdrowia” mówiło się o prawie do bezpłatnego leczenia we wszystkich formach opieki. Skończyło się na darmowej wizycie u lekarza rodzinnego.
O powszechny i bezpłatny dostęp do lekarzy rodzinnych i diagnostyki apelowało od lat głównie Porozumienie Zielonogórskie. - W rzeczywistości tak naprawdę niewiele się zmieni - uważa lek. med. Tomasz Zieliński, wiceprezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych - Pracodawców. Pytamy, jak bezpłatne leczenie będzie wyglądać w praktyce? - Jeśli osoba podpisze oświadczenie, że w jej przekonaniu jest ubezpieczona, to ja jako lekarz będę traktował ją jak normalnego pacjenta. W razie potrzeby wypiszę receptę ze zniżką czy skieruję na badania. Później, po weryfikacji oświadczenia przez NFZ, fundusz będzie mógł nadal egzekwować od nieubezpieczonego pacjenta pieniądze za zwrot tych kosztów - tłumaczy lek. med. Zieliński.
Dlaczego Ministerstwo Zdrowia odeszło od egzekucji długów pacjentów?
- Dla systemu opieki zdrowotnej mniejszym kosztem są wydatki poniesione w związku z udzielonymi świadczeniami z zakresu POZ osobie nieuprawnionej niż koszty dochodzenia tych roszczeń oraz ewentualne późniejsze koszty leczenia specjalistycznego, którym można zapobiec na etapie udzielania świadczeń przez lekarza POZ - wyjaśnia Milena Kruszewska, rzeczniczka resortu zdrowia.
Zmiana dobra, ale mało znacząca
Fundacja „My Pacjenci” sceptycznie podchodzi do pomysłu, które proponuje Ministerstwo Zdrowia. - To zmiany o charakterze pozytywnym, ale małoznaczącym. Nie o taką zmianę chodziło pacjentom - uważa Ewa Borek, prezes fundacji. - Ten zabieg wydaje mi się czysto wizerunkowy, który dobrze brzmi w mediach, bo tak naprawdę roczny koszt opieki lekarza rodzinnego nad jednym pacjentem wynosi zaledwie 140 złotych. To nie dużo w skali kraju - dodaje prezes.
Pacjenci są winni 22 mln zł
W ciągu dwóch lat NFZ wydał 13 tys. decyzji administracyjnych dotyczących windykacji kosztów. W sumie nieubezpieczeni pacjenci są winni 22 mln złotych. - Wartość windykowanych przez Fundusz świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej, na przestrzeni dwóch lat wyniesie ok. 78, 7 tys. złotych - informuje rzeczniczka.
Kto będzie płacić za wizyty pacjentów, którzy w systemie widnieją na czerwono? Z odpowiedzi resortu zdrowia wynika, że nikt. - Proponowane zmiany nie mają wpływu na kwestie sposobu rozliczeń świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. Wprowadzane regulacje, dotyczą niedochodzenia przez Fundusz kosztów udzielonego świadczenia z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej od osoby, której prawo do świadczeń nie zostało potwierdzone - mówi Kruszewska.
Na Lubelszczyźnie
W woj. lubelskim mieszka prawie 200 tys. osób, które nie mają ubezpieczenia zdrowotnego. - Od 1 stycznia 2016 r. do chwili obecnej w lubelskim oddziale NFZ wydano łącznie 235 decyzji administracyjnych ostatecznych obciążających na kwotę 299,6 tys. zł. Najwięcej decyzji dotyczy świadczeń udzielonych w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, leczenia stomatologicznego i leczenia szpitalnego - wylicza Małgorzata Bartoszek z lubelskiego NFZ.
Sprawdziliśmy, jakie koszty w praktyce generują nieubezpieczeni pacjenci w lubelskich szpitalach. - W tym roku mieliśmy 208 osób, którym musieliśmy wystawić faktury za leczenie. Problem dotyczy głównie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Nieubezpieczeni pacjenci czyli np. bezdomni czy cudzoziemcy łącznie byli winni 531 tys. złotych. Z czego do tej pory zwrócili nam 49 tys. Do zapłaty wciąż pozostaje prawie pół miliona złotych - informuje Marta Podgórska, rzeczniczka SPSK4.