Neurologii w Ciborzu grozi likwidacja?
Oddział Neurologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Ciborzu działa już pół wieku. I grozi mu likwidacja
– Jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia nie zmieni swojego stanowiska, to jesteśmy w przededniu zamknięcia oddziału neurologii w szpitalu w Ciborzu. A to oznaczałoby ogromną stratę dla pacjentów – zapowiedziała marszałek lubuska Elżbieta Polak.
Marszałek zapowiedziała walkę o utrzymanie oddziału.
– Będziemy walczyć o Cibórz. Złożymy protest do funduszu zdrowia oraz ministra zdrowia. O zmianę stanowiska będziemy zabiegać też w czasie konwentu marszałków. Mogę obiecać, że zarząd województwa nie odpuści – zadeklarowała.
Problem szpitala, a właściwie oddziału neurologii, który, jak wyjaśniła jego dyrektor Beata Sudnik-Kotus, jest jednym z czterech głównych filarów lecznicy, pojawił się, gdy lubuski oddział NFZ ogłosił konkurs na świadczenia medyczne w zakresie neurologii i udarów. Placówka leczy wprawdzie udary i pacjenci z tego typu schorzeniami stanowią ponad 13 proc., ale nie posiada on oddziału udarowego.
– To wykluczyło nas z możliwości ubiegania się o kontrakt w tym zakresie – wyjaśnia Beata Sudnik-Kotus. – Leczymy udary, nie leczymy tylko tych ostrych przypadków. Rozwiązaniem jest ogłoszenie dwóch konkursów: na neurologię i udary.
Na pytanie, czy w takim przypadku placówka nie powinna powołać oddziału udarowego, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Grzegorz Rossa odpowiedział, że to niemożliwe.
– Nie jesteśmy placówką wielospecjalistyczną, mamy tylko lekarzy określonych specjalności. Natomiast utworzenie oddziału udarów wymagałoby zatrudnienia dodatkowych specjalistów, dodatkowego personelu – wyjaśnił Grzegorz Rossa. Podkreślił też, że likwidacja oddziału neurologii spowoduje ograniczenie dostępu do tych usług pacjentom, i to nie tylko z naszego regionu.
– W Lubuskiem działa pięć takich oddziałów, co jest stanem optymalnym. Oddział ma 50-letnią historię. Rocznie przyjmuje około 800 pacjentów, a z usług poradni neurologicznej korzysta ponad 5 tys. osób. Posiadamy 30 łóżek i doskonały sprzęt, chociażby 16-rzędowy tomograf czy cyfrowy rentgen, a także wykwalifikowaną kadrę. To wszystko stwarza doskonałe warunki leczenia dla pacjentów. Na oddziale prowadzona jest diagnostyka, leczenie i rehabilitacja pacjentów cierpiących na choroby centralnego i obwodowego układu nerwowego – wyjaśnił Rossa.
Likwidacji oddziału nie wyobraża sobie także przewodnicząca rady społecznej szpitala Danuta Krojcig. Zaapelowała ona o jego pozostanie.
Marszałek Polak zapewniła nas, że inne szpitale psychiatryczne w Międzyrzeczu, Zaborze czy Nowym Dworku nie powinny mieć problemów podobnych do tych w Ciborzu.
W wyjaśnieniu, które otrzymaliśmy od Marty Cal, naczelnik wydziału lubuskiego oddziału NFZ, czytamy m.in. „Udary mózgu są jedną z głównych przyczyn chorobowości i umieralności na świecie... Są one trzecią co do częstości przyczyną zgonów w Polsce i pierwszą przyczyną trwałego inwalidztwa. Wytyczne dotyczące leczenia udarów mózgu wskazują na kompleksowe podejście do pacjenta z incydentem mózgowym, począwszy od rozpoznania, poprzez odpowiednią diagnostykę oraz leczenie w specjalistycznych oddziałach. Ważny jest również czas objęcia pacjenta z udarem mózgu specjalistycznym leczeniem. Zdecydowana większość chorób neurologicznych, które wymagają hospitalizacji są to przypadki ostre, dlatego zdaniem Lubuskiego OW NFZ środki przeznaczone na hospitalizacje w zakresie neurologii powinny być kierowane do jednostek, w których funkcjonują pełnoprofilowe oddziały neurologiczne z oddziałami lub pododdziałami udarowymi. Stąd ważne jest równomierne rozmieszczenie na terenie Lubuskiego oddziałów neurologicznych gwarantujących kompleksowość leczenia szczególnie dla pacjentów z rozpoznaniem udaru niedokrwiennego mózgu”.