Nawałnica to początek kłopotów [reportaż]
Marian Kasprowicz oczekuje pomocy. Już nie liczy na pieniądze, ale na zrozumienie przez urzędników.
- Nawałnica przeszła 25 czerwca - wspomina Marian Kasprowicz ze Śmiłowa (gm. Więcbork). - Nagle zrobiło się ciemno. Zerwał się bardzo silny wiatr, deszcz lał poziomo. Usłyszeliśmy z żoną huk. Gdy się uspokoiło, zobaczyłem zerwany dach z budynku, gdzie trzymamy świnie. Ale desek na podwórku leżało niewiele. Żona powiedziała, żebym spojrzał na drugi budynek inwentarski, bo tam wylądowała większość tamtego dachu. Przeniosła go i zniszczyła kolejny.
Z ciągnika na dach
Kasprowicz jest na rencie chorobowej: - Mam problem z nogą, nie mogę pracować. Z szesnastu hektarów zostawiliśmy sobie już tylko siedem. Brakuje następcy, choć mamy czworo dzieci. Córka jeszcze studiuje, syn w liceum. Jeden ze starszych synów we wrześniu będzie się żenił, a tu taki kłopot.
Najpierw zabrali się za naprawę części dachu w budynku, w którym są świnie. - Na szczęście jest ich już tylko dziesięć, ale nie mogły moknąć, więc sprzedałem stary ciągnik, kupiłem jeszcze starszy (ciapka), by mieć 15 tys. zł na naprawę dachu.
Miał nadzieję, że dostanie 6 tys. zł pomocy. - Okazało się, że na budynki inwentarskie ona nie przysługuje - mówi rolnik. - To niesprawiedliwe! Mógłbym skorzystać z kredytu preferencyjnego. Ale z czego był go oddał? Mam 900 zł renty.
Przyznaje, że dostał 1500 zł z gminnej opieki społecznej. - Jednak pierwsza z pomocą pospieszyła mi pani sołtys i z pieniędzy sołeckich przekazała 750 zł - mówi rolnik. - Te pieniądze przeznaczyłem na zdjęcie eternitu z byłej stodoły. Burmistrza Więcborka nie widziałem na swoim podwórku.
„Gospodarstwo w imieniu Pana Burmistrza kilkakrotnie odwiedzał Pan Tomasz Fifielski - Kierownik Referatu ds. Rolnictwa, Ochrony Środowiska i Dróg” - czytamy w piśmie z urzędu w Więcborku, w którym wyjaśniają, że „w ramach pomocy gmina wysłała pracowników do pomocy przy pracach rozbiórkowych oraz sfinansowała utylizację papy dachowej”. Poza tym: „Rodzina Pana Mariana Kasprowicza objęta została również pomocą, w ramach dostępnych możliwości z ustawy o pomocy społecznej, poprzez przyznanie zasiłku celowego na pokrycie wydatków powstałych w wyniku zdarzenia losowego. W ramach pomocy burmistrz ma możliwość umorzenia podatku, jeśli zostanie złożony stosowny wniosek.”
- Pomoc z opieki dostałem po interwencji - twierdzi Kasprowicz. - Owszem, przedstawiciele powiatowego zarządu dróg starali się jak najlepiej zabezpieczyć pas drogowy podczas rozbiórki, ale za jego zajęcie musiałem zapłacić - mówi Kasprowicz. - Co prawda było to tylko ok. 25 zł, ale czy w ogóle musieli brać? Poradzono mi, żebym napisał wniosek o podarowanie tych pieniędzy. Nie zrobię tego. Nie o to chodzi. I mam już dosyć biurokracji!
- Prawo nie przewiduje abyśmy mogli zwolnić z tej opłaty nawet w tym przypadku - wyjaśnia Edwin Eckert, dyr. Zarządu Drogowego w Sępólnie Kraj. - Jestem człowiekiem, nie tylko urzędnikiem, ale gdyby nie została dopełniona procedura i coś by się komuś stało podczas prac, to rolnik poniósłby tego konsekwencje.
Inspektor postanowił
Rolnik nie odbuduje zniszczonej części budynku. Była stodoła nadaje się do rozbiórki. Dodaje:- A Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nałożył na nas obowiązek dostarczenia 2 egzemplarzy ekspertyzy technicznej budynku inwentarskiego, która ma zawierać „inwentaryzację budynku w stanie istniejącym, ocenę konstrukcyjną nieuszkodzonej części budynku, charakterystykę architektoniczno - konstrukcyjną całości budynku przed uszkodzeniem oraz zakres robót zabezpieczających i odtworzeniowych, niezbędnych do doprowadzenia obiektu do odpowiedniego stanu technicznego”. Mamy na to czas do 18 sierpnia. Nie zrobimy tego, bo za darmo nikt ekspertyzy nie przygotuje.
Dariusz Kędziora - Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Sępólnie Krajeńskim wyjaśnia m.in., że przedstawiciele nadzoru budowlanego w razie powstania uzasadnionych wątpliwości co do stanu technicznego obiektu budowlanego, mogą nałożyć na właściciela lub zarządcę tego obiektu obowiązek dostarczenia w określonym terminie odpowiednich ocen technicznych lub ekspertyz. Koszt tych ekspertyz ponosi osoba zobowiązana do ich dostarczenia.
Inspektor dodaje, że „w razie niedostarczenia przez wskazane osoby w wyznaczonym terminie żądanych ocen lub ekspertyz, organ nadzoru budowlanego może zlecić ich wykonanie na koszt osoby zobowiązanej”.
- Jestem już zmęczony tą sytuacją - mówi rolnik. - W innych gminach urzędnicy wiedzą jak pomóc poszkodowanym przez nawałnice. Nawet ekspertyzy robią na swój koszt.
Prawo dla ludzi
Rok temu nawałnica zniszczyła wiele budynków w Zawałach w gm. Obrowo. - W pierwszej kolejności pomagaliśmy mieszkańcom w odbudowie domów, potem budynków inwentarskich - mówi Andrzej Wieczyński, wójt gminy Obrowo. - Staraliśmy się formalności załatwiać w ich imieniu, upraszczać procedury. Uruchomiliśmy subkonto. W takich sytuacjach ludzie muszą wiedzieć, że jest ktoś, kto chce im pomóc. A osób o dobrym sercu było wiele. Mieszkańcowi gminy Więcbork też możemy pomóc. Mamy doświadczenie.
- Są sytuacje nadzwyczajne, w których urzędnicy powinni zachowywać się w sposób nadzwyczajny - mówi Jan K. Ardanowski, wiceprzewodniczący sejmowej komisji rolnictwa. - Z tym bywa różnie. Czasami oni sami mnożą przepisy, zarządzenia, by udowodnić, że są potrzebni. Są jednak i takie przepisy, które warto zmienić, doprecyzować. Tym bardziej, że coraz częściej nawałnice niszczą nie tylko uprawy, ale i budynki gospodarzy. Sejmowa komisja rolnictwa zajmie się tym, by poszkodowani nie mieli dodatkowych problemów z biurokracją.