Naukobus to okno na świat nauki
O projekcie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego rozmawiamy z doradcą Jarosława Gowina Piotrem Ziółkowskim pochodzącym z Kazanowa koło Końskich. a dni temu przybył do Końskich i Kazanowa
Wrócił Pan po latach do swojej podstawówki. Jak wrażenia?
Byłem naprawdę wzruszony, bo w Szkole Podstawowej w Kazanowie, której jestem absolwentem, nie byłem wiele lat. Ukończyłem ją 15 lat temu. Potem wraz z rodzicami przenieśliśmy się do Kielc, gdzie kontynuowałem naukę. Jestem zaskoczony zmianami, jakie zaszły w szkole. Gdy ja byłem uczniem, mieliśmy do dyspozycji jeden komputer. Teraz jest świetnie wyposażona pracownia informatyczna, są tablice interaktywne, nowa sala gimnastyczna, piękne boisko sportowe. Te zmiany bardzo mnie cieszą.
Przyjechał Pan w zeszłym tygodniu do swej dawnej szkoły z Nauobusem. Co to takiego?
To taka mobilna wystawa z ponad dwudziestoma eksponatami przygotowanymi przez specjalistów z Centrum Nauki Kopernik i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Naukobus wyruszył do miasteczek i wiosek w połowie grudnia minionego roku. Przyjechał też do mojej dawnej szkoły i Szkoły Podstawowej nr 1 w Końskich. To projekt, który ma na celu popularyzację nauki i niwelowanie różnic edukacyjnych uczniów w małych i dużych miejscowościach. Nie każde dziecko ma możliwość odwiedzenia Centrum Nauki Kopernik. Dzięki Naukobusowi Centrum dociera do szkół w całej Polsce. Wystarczy zgłosić szkołę, o czym można przeczytać na stronie internetowej naszego ministerstwa.
A propos ministerstwa. Jak to się stało, że 27-letni człowiek stał się doradcą ministra?
Podczas studiów w Krakowie zetknąłem się z inicjatywą pana Jarosława Gowina pod hasłem “Godzina dla Polski”. Zawsze rozpierała mnie energia i chęć do działania. Wraz z kolegami zaczęliśmy realizować założenia akcji wymyślając inicjatywę “Odmalujemy Polskę”. Remontowaliśmy społecznie i nadal to robimy, mieszkania osób, których na to nie stać. I to spodobało się panu Jarosławowi Gowinowi. Gdy rozpocząłem studia doktoranckie na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, otrzymałem propozycję pracy w kierowanym przez niego ministerstwie. Wraz z żoną przenieśliśmy się więc do Warszawy. Cieszę się, bo pan minister otacza się młodym zespołem i chętnie słucha naszych uwag. Miałem zaszczyt pracować przy kilku projektach, między innymi przy tym, którego efektem jest Naukobus. Cieszę się, że jest żywiołowo odbierany przez młodzież.