Nauczyciele są gotowi na strajk. W jego ramach nie przyjdą do pracy
W zeszły czwartek Związek Nauczycielstwa Polskiego ogłosił spór zbiorowy. Ma być to wstęp do ogólnopolskiego strajku. ZNP domaga się podwyżki wynagrodzenia nauczycieli o 1000 zł. Pracownicy oświatowi chcą strajkować poprzez całkowite powstrzymanie się od pracy. Datę ogólnopolskiego strajku poznamy dopiero w połowie lutego.
Nauczyciele, którzy popierają postulat ZNP podwyższenia pensji, zostali zobowiązani, żeby do 8 lutego wysłać pismo do przełożonych o podniesienie wynagrodzeń.
– Oczywiście pracodawcy nie będą w stanie spełnić naszych żądań. Dopiero potem ogłosimy strajk
– wyjaśnia Jacek Leśny z poznańskiego ZNP. - Preferowana przez nauczycieli forma to całkowite powstrzymanie się od pracy. Spowoduje to zamknięcie szkół. Oczywiście będziemy o tym informować rodziców i dzieci z odpowiednim wyprzedzeniem. Oficjalną datę strajku poznamy dopiero w połowie lutego - dodaje.
W poniedziałek odbyło się spotkanie przedstawicieli poznańskich i podpoznańskich szkół.
– Spotkanie było emocjonujące. Atmosfera wśród nauczycieli mocno się zagęszcza. Wszyscy zgodnie uważają, że płace są za niskie. Zdecydowana większość opowiada się za protestem zbiorowym jako wstępem do strajku – opowiada 27-letni Mateusz, nauczyciel z Poznania.
Były kontrole w wielkopolskich szkołach
W związku z protestem nauczycieli w Liceum Ogólnokształcącym św. Marii Magdaleny, Ministerstwo Edukacji Narodowej przeprowadziło w zeszłym tygodniu kontrolę.
Jak wypadła kontrola w LO św. Marii Magdaleny? Ilu dyrektorów poznańskich szkół poprosiło o kontrolę zwolnień lekarskich zatrudnianych nauczycieli? O tym przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień