Nauczyciele mają dość niskich zarobków i idą na zwolnienia lekarskie
Pedagodzy chcą podwyżki płac. W poniedziałek (17 grudnia) na znak protestu część z nich w Bydgoszczy wzięła L4. - Masowe korzystanie przez nauczycieli ze zwolnień lekarskich, których powodem nie jest choroba lub inna dolegliwość zdrowotna, jest działaniem wysoce nieetycznym oraz psującym wizerunek i osłabiającym autorytet nauczyciela - mówi Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty.
Nauczyciele mają już dość. Wzorem policjantów i pracowników sądu zamierzają walczyć o swoje. W ostatnich dniach wysyłali sobie SMS-y otreści: „W dniach 17.12-21.12 bierzemy zbiorowe L4. Żądamy 1000 zł podwyżki od 1.02.2019 r. Jeżeli rząd nas nie wysłucha, akcję powtarzamy po Nowym Roku. Mamy dość niskich zarobków i coraz trudniejszych warunków pracy. Nie czekajmy na związki zawodowe, bo efekty ich pracy są marne i niewidoczne. Zjednoczmy się na dole!... Odwagi damy radę”. Termin protestu nie jest przypadkowy, bo od dziś w większości szkół podstawowych rozpoczyna się 3-dniowy próbny egzamin ósmoklasisty przygotowany przez CKE.
W poniedziałek w SP nr 14 w Bydgoszczy do pracy nie przyszło 19 nauczycieli. - Część z nich już wcześniej miała L4, ale 11 osób dopiero dziś przedstawiło zwolnienie lekarskie - mówi Anna Bross-Krymer, dyrektorka szkoły. - O godz. 7.30 w e-dzienniku powiadomiliśmy rodziców, że będą zajęcia opiekuńcze w połączonych klasach IV-VIII - mówi Anna Bross-Krymer, dyrektorka SP nr 14.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- jak w tej sytuacji będą wyglądały zajęcia 18 grudnia
- jak zachowanie nauczycieli ocenia Mrek Gralik, kurator oświaty
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień