- Znana Polka? Maria Curie-Skłodowska, o niej wiemy wszyscy. Pytanie tylko, czy pamiętalibyśmy o jej poświeceniu i osiągnięciach, gdyby nie te dwa Noble z fizyki i chemii? I gdyby jej mąż, Piotr, nie zginął pod konnym wozem ciężarowym? - zastanawia się dr Monika Opioła-Cegiełka, historyczka z UKW
Współorganizowała pani konferencję naukową „Kobiety niepodległości. Działalność patriotyczna kobiet na ziemiach polskich w latach 1795-1922”. W podręcznikach do historii kobiet walczących o kraj widzimy niewiele...
Pracuję naukowo, a wśród samodzielnych profesorów kobiet jest nadal zdecydowanie mniej niż mężczyzn. I z tej perspektywy patrzę na rzeczywistość, która w Polsce wciąż jest patriarchalna. Nie chodzi o to, by dopisywać kobiety do tych podręczników, raczej o to, by je wydobyć z cienia. Bo o tym, że miały swój udział w dziejach naszego kraju, chyba nikogo przekonywać nie trzeba. W szkole uczy się historii zmilitaryzowanej: opowiadając o wojnach, opisując dzieje Polski jako historię rycerzy, władców, żołnierzy, dyplomatów. Krew przelewali mężczyźni, a kobiety czekały ofiarnie w domach na swoich powstańców - taki wyłania się z tego obraz. A gdzie historia życia codziennego? Edukacja, kultura, obyczaje? Gdzie informacje o kobietach, które - kiedy ich mężowie walczyli o honor - ciężko pracowały, m.in. w przemyśle włókienniczym, i o tych ze szlacheckich rodzin, które - łamiąc normy społeczne - szły do pracy,
W dalszej części wywiadu o roli kobiet podczas walk o niepodległość. Zapraszamy do lektury!
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień