Nasz wschód, Bliski Wschód [komentarz]
Na najbliższą środę prezydent Andrzej Duda zaplanował tajne posiedzenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Tematem ma być bezpieczeństwo Polski i zdefiniowanie przyszłych zagrożeń.
Rząd PiS za jedno z największych zagrożeń uważa ewentualną agresję ze strony Rosji. Naszą odpowiedzią ma być ulokowanie sił NATO na wschodzie.
O ile konflikt Rosji z Polską, członkiem NATO, wydaje się iluzoryczny, o tyle rzeczywistym problemem może być islamski terroryzm. W lutym rząd zadeklarował gotowość wysłania czterech myśliwców do patrolowania obszaru Państwa Islamskiego. To włączenie się Polski w beznadziejną wojnę, jeszcze gorszą od afgańskiej. W Polsce odbędą się w lipcu wydarzenia o skali światowej - szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży. Deklaracja rządu o udziale w wojnie przeciw ISIS wydaje się karkołomna choćby z tego powodu. Ma to być rewanż za obecność NATO w Polsce wschodniej. Pytanie tylko, co i kto grozi nam bardziej?
Ja nie mam żadnych wątpliwości, zakładając oczywiście, że Władimir Putin nie zwariował. Moskwa nie musi toczyć w Polsce wojny hybrydowej, bo taką zafundował nam PO-PiS. Natomiast 100 tys. imigrantów, którzy zniknęli z Niemiec, jest problemem numer jeden, z którym najlepsze F-16 sobie nie poradzą.