Nasi pierwszoligowcy z regionu nie mają lekko [transfery]
Olimpia wykuwa formę w Cetniewie. Chojniczanka i Zawisza kontynuują przygotowania w domu. Jutro czekają zespoły kolejne gry kontrolne.
Nie zazdrościmy naszym piłkarzom. Są w ważnym dla siebie momencie przygotowań. Muszą walczyć z własnymi słabościami i... pogodą. Na szczęście mróz nie jest dojmujący. Przeszkadza, najbardziej, śnieg.
W Zawiszy kolejny tydzień pracy, w którym pracowano nad każdym elementem. Były zajęcia biegowe, ćwiczenia w siłowni oraz oczywiście treningi piłkarskie. Ostatnim elementem będzie sobotni sparing z Wisłą Płock (godz. 12).
W bydgoskim zespole trwa personalna karuzela. Na testy przyjechał Nenad Dedić. To 26-letni chorwacki lewy obrońca. Ostatnio grał w II-ligowym klubie chorwackim Segesta Sisak. Grał także w Zeljeznicarze Sarajewo oraz Baniku Ostrava. W najbliższym meczu ma być sprawdzany także 17-letni obrońca Mateusz Baszak z Olimpii Kowary. Jednocześnie klub pożegnał się z Marko Banoviciem, który rozegrał w Zawiszy jeden mecz.
- Wczoraj przedpołudniem zaplanowałem trening na boisku ze sztuczną nawierzchnią, ale od rana ekipa sprzątająca zabrała się dopiero do usuwania śniegu - informuje Mariusz Pawlak. - Zdecydowałem, że wejdziemy na siłownię, a popołudniowe zajęcia odbędziemy w hali.
Drużyna Chojniczanki weszła wczoraj w trzeci tydzień przygotowań. Te przebiegają bez większych problemów i przy 100-procentowej frekwencji. Ćwiczą nawet Tomasz Mikołajczak (po operacji kolana) i Maciej Rogalski, który chroni jedynie swój kręgosłup (mniej pracy ze sztangą). Sztab szkoleniowy stara się dozować zresztą obciążenia, a podstawą są wyniki testów medycznych, które poprzedziły okres przygotowawczy.
Zasilą z I ligi zespoły ekstraklasy:
- Łukaszowie - Henzel i Moneta (Wigry) - do Ruchu Chorzów
- Dawid Szymonowicz (Wigry) - do Jagiellonii
- Szymon Gąsiński (Zagłębie Sosnowiec) - wyjazd zagraniczny
- Przemysław Szarek (Sandecja) - do Termaliki
- Konrad Nowak (Rozwój Katowice) - do Górnika Zabrze
- Marquitos (Miedź) - do Górnika Łęczna
- Jakub Serafin (GKS B Bełchatów) - do Lecha Poznań
- Szymon Matuszek (Dolcan Ząbki) - do Górnika Zabrze
- Paweł Tarnowski (Dolcan) - do Podbeskidzia
- Dawid Kort (Bytovia) - do Pogoni Szczecin
W sobotę czeka zespół kolejna gra kontrolna (przed tygodniem spotkanie z Górnikiem Zabrze przegrane 0:2). Do Chojnic zawita ligowy rywal zza miedzy - Bytovia.
- Jeszcze nie przygotowałem na te zawody założeń dla swoich zawodników - mówi „Pomorskiej” szkoleniowiec. I dodaje: - Po sparingu z Górnikiem jest trochę wniosków i niezbędne będą korekty w ustawieniu. Zależy nam, aby w odbiorze piłki i przy wyjściu z szybkim kontratakiem wszystkie formacje ze sobą współpracowały.
Początek meczu na Modraku o godz. 11.
Ekipa Olimpii kończy tygodniowe zgrupowanie w Cetniewie. W sobotę przed wyjazdem rozegra grę kontrolną z Concordią Elbląg (godz. 12). - Podobnie jak w spotkaniu z Gryfem Wejherowo zawodnicy zagrają po 45 minut, a jedynie testowani piłkarze około godziny - mówi trener Jacek Paszulewicz. - Ten sparing to także będzie taka swoista przerwa w trakcie ciężkich treningów. W grze nie chodzi o finezję, tylko o zaliczenie zajęć i kontakty z piłką. Na szlifowanie elementów typowo piłkarskich i taktykę przyjdzie czas później. Zgrupowanie przebiega zgodnie z planem i nie ma większych problemów. Niektórzy mają nawet po trzy zajęcia dziennie, a w dzień sparingu nawet cztery. Jedne zajęcia z powodu drobnego urazu opuścił Dejan Żigon. Z kolei Marcin Smoliński zgłosił niedyspozycję przed sparingiem z Gryfem. Jednak wszystkie zajęcia będą odrobione już w Grudziądzu. Wszyscy, którzy zaliczyli wszystkie treningi będą mieli dwa dni wolnego, a pozostali będą musieli przyjść na trening. To jest najważniejszy czas jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i nic nie możemy pominąć - dodaje szkoleniowiec.
Biało-zieloni oprócz typowych treningów mieli także zajęcia teoretyczne.