Największa w Międzyrzeczu przychodnia nie będzie szczepić! Mieszkańcy są wzburzeni.
Międzyrzeczanie są zdezorientowani, a jednocześnie oburzeni. Wiadomo już, że ,,Provita’’ w której zapisanych jest ponad 10 tysięcy pacjentów nie będzie szczepić przeciwko koronawirusowi. Kto więc miałby przyjąć tych ludzi.
Mieszkańcy gminy przyjęli informację o tym, że nie będą mogli zaszczepić się w ,,swojej’’ przychodni z niedowierzaniem, które szybko przerodziło się we wzburzenie. Atmosferę podgrzewa jeszcze fakt, że jak dotychczas w całej gminie wyznaczono tylko jeden punkt szczepień. W szpitalu. Tymczasem przywiązani do ,,Provity’’ pacjenci absolutnie nie rozumieją decyzji kierownictwa przychodni. I protestują. Według osób z którymi rozmawialiśmy, zaszczepienie się akurat w przychodni na Konstytucji 3 Maja, uważają za logiczne, bo to przecież tutaj trafiają ze swymi bolączkami. Dodatkowo dochodzi do tego jeszcze obawa przed wizytami w szpitalu. Uzasadniona czy nie, ale jest. No i kwestia logistyczna, bowiem wydawać by się mogło, że przychodnia ma dobre warunki i personel.
Sytuacja kadrowa w poradni nie jest najlepsza
Z prośbą o wyjaśnienie obecnej, tak niezrozumiałej dla pacjentów decyzji zwróciliśmy się do szefowej przychodni Kazimiery Odziomek. Jak tłumaczy lekarka, decyzja o tym, żeby nie przeprowadzać szczepień w,, Provicie’’ wynika przede wszystkim z obecnej sytuacji kadrowej w przychodni. Jeżeli chodzi o poradnię dla dorosłych, to odszedł na stałe jeden z lekarzy. Dodatkowo sytuacja epidemiologiczna spowodowała, że ze względu na wiek zawiesiły swoją działalność dwie lekarki: doktor Maleńczyk oraz doktor Półtorak – Wasilewska. – Mam nadzieję, że kiedy epidemia się zakończy powitamy je z powrotem w zespole – mówi K. Odziomek. – Na dodatek ze względów zdrowotnych musiał zaprzestać przyjmowania pacjentów doktor Różycki. Kiedy wróci? Nie wiadomo.
Przyjmuje tylko czterech lekarzy
Na tę chwilę w ,,Provicie’’ przyjmuje czterech lekarzy. – Decyzję o tym, że nie będziemy prowadzić szczepień przeciwko koronawirusowi podjęliśmy właśnie ze względu na szczupłość kadry – tłumaczy lekarka. – Po prostu, jeżeli prowadzilibyśmy szczepienia to przełożyłoby się to na mniejszą liczbę pacjentów przyjmowanych na co dzień.
Jak wynika z wypowiedzi K. Odziomek, już w tej chwili pracujący medycy są totalnie obłożeni pracą. – Ta sterta dokumentów przede mną to wszystko karty pacjentów, którzy dziś oczekują na poradę – mówi lekarka wskazując na piętrzący się stos dokumentów.
Jednocześnie szefowa ,,Provity’’ podkreśla, że przed podjęciem decyzji konsultowała się z prezesem szpitala i ten zapewnił, że międzyrzecka lecznica da sobie z akcją szczepień radę, nawet przejmując pacjentów największej w mieście poradni.
Szczepienia ogólne od połowy stycznia. Tylko gdzie?
No i w tym miejscu włącza się coś na kształt efektu domina. W samym szpitalu w poniedziałek zakończy się bowiem szczepienie jego pracowników. W poniedziałek też rozpoczyna się szczepienie medycznego personelu poza szpitalnego. Kiedy zakończy się pierwsza tura szczepień medycznego personelu spoza szpitala, to przyjdzie czas na drugą turę szczepień personelu szpitalnego. Kiedy ta się zakończy, to ,,pod igłę’’ trafi na drugą turę personel szpitalny. Po zakończeniu tej drugiej tury dla pracowników szpitala, na drugą turę szczepień zgłoszą się z kolei pracownicy medyczni spoza szpitala.
Jest fizyczną niemożliwością, aby ten etap szczepień zakończony został w ciągu tygodnia, dwóch, a nawet miesiąca. Tymczasem, według zapowiedzi rządowych, początek szczepień szarych obywateli powinien zacząć się od połowy stycznia. I szczepienia te powinny dokonywać gabinety lekarzy rodzinnych. Postanowiliśmy zadzwonić do prezesa szpitala Waldemara Taborskiego i zapytać jak wyobraża sobie przejęcie na szczepienie pacjentów ,,z miasta’’.
Niestety prezes był nieuchwytny. Do tematu z całą pewnością wrócimy. I to jak najszybciej.
Przeczytaj także:
https://miedzyrzecz.naszemiasto.pl/szczepienia-ruszaja-szpital-gotowy-na-pierwsza-ture/ar/c1-8064457