Najgorsze za nimi, po nawałnicy walczą o normalność
Odwiedziliśmy rodziny doświadczone przez żywioł. Najbliżsi pani Edyty z Sitowca świętować będą już w domu. Za kilka dni ich rodzina się powiększy. U pani Bernadety z Huty budowa trwa. Wigilię spędzą w kontenerze.
Tej wyprawie do rodzin, 13 grudnia, prawie przez cały czas towarzyszyło słońce. Było zimno, ale mimo to wszystko wydawało się radośniejsze i prostsze niż przy poprzednich wyjazdach.
W Sitowcu już z daleka widać było dach domu państwa Pachów. Gdy pukałam do kontenera na podwórzu, a potem do budynku gospodarczego, nie spodziewałam się, że gospodyni wyjdzie z domu. Było to bardzo miłe zaskoczenie. Co się zmieniło u nich od naszej ostatniej wizyty we wrześniu?
- Praktycznie wszystko – mówi Edyta Pach. - Zrobiliśmy dach i wykończyliśmy połowę domu. Kontener bardzo się przydał. Jednak najlepiej na swoim.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień