Najgorsze już za gorzowskim Stilonem? Zdaje się, że tak

Czytaj dalej
Fot. Karol Korniak/ Fotoidea
Andrzej Flügel

Najgorsze już za gorzowskim Stilonem? Zdaje się, że tak

Andrzej Flügel

Nad gorzowskim Stilonem niebo jest jakby jaśniejsze. Nowy zarząd ma pomysł jak lepiej funkcjonować. Trzecioligowy zespół został wzmocniony

Beniaminek trzeciej ligi, go rzowski Stilon to zespół z najbogatszą historią w naszym regionie. Przypomnijmy, że najdłużej grał w drugiej lidze, przez wiele lat w jej czubie, a w sezonie 1991/92 był bardzo blisko awansu do ekstraklasy.

Gorzowscy działacze próbują by Stilon znów był bardzo solidną marką. Ekipa jak burza przeszła przez czwartą ligę i pewnie awansowała do trzeciej. Ostatnio jednak napływały niepokojące sygnały o kłopotach i długach które kładą się cieniem na planach.

Wczoraj zarząd klubu przedstawił stan klubu podczas konferencji prasowej. - Sytuacja którą tu zastaliśmy była bardzo nieciekawa - powiedział Norbert Sawicki nowy prezes klubu.- Potem jednak ją zweryfikowaliśmy i nastąpiło pospolite ruszenie. Według nas po pierwszym audycie dług wynosił 500 tysięcy. Stwierdziliśmy, że w takiej sytuacji nie mogliśmy się podjąć tego zadania. Następne dni zaskoczyły mnie pozytywnie, bo nie tylko zareagował mecanas Synowiec, ale grupa kibiców. Byli sponsorzy zadeklarowali, że chcą postawić klub na nogi. Także drużyna podeszła pozytywnie do sprawy. Dlatego ostatecznie nie zrezygnowałem, bo uważam, że jest szansa by klub restrukturyzować i postawić na nogi, tak pod względem sportowym jak i finansowym. Na dziś mamy trzy główne cele. Pierwszy to osiągnąć kontrolę nad finansami. Drugi zbudować pierwszy zespół. Trzeci to akademia piłkarska. Jeśli chodzi o finanse to rozliczyliśmy się z zespołem za poprzedni sezon. Rozpoczęliśmy rozmowy z wierzycielami. Udało nam się osiągnąć kilka porozumień, trwają jeszcze rozmowy, a to pozowala mieć kontrolę nad wydatkami i prowadzić działalność klubu. Dzięki pomocy mecenasa Synowca udało się pozyskać nowych sponsorów. Dyrektor Jacek Ziemecki z kolei uruchomił sposorów, którzy już kiedyś byli z klubem, ale odeszli. Mamy jeszcze lukę w budżecie miesięcznym, ale jest nadzieja, że do końca sierpnia uda się ją zlikwidować. Druga sprawa to budowa drużyny. Część zawodników była już zmęczona sytacją finansową organizacyjną, całą tą złą otoczką i po prostu odeszła. Tak było w przypadku czterech piłkarzy z podstawowego składu. Pozyskaliśmy nowych, a stało się tak dzięki dobrym kontaktom trenera. Zależy nam też na akademii piłkarskiej. Chcemy powołać radę programową, która opracuje plan działania.

Tyle prezes. O sytuacji drużyny mówił trener i dyrektor sportowy klubu Adam Gołubowski.

- Jastem zadowolony z kadry jaką dysponuję - powiedział szkoleniowiec. - W zespole jest potencjał, uważam, że na czołówkę ligi i możemy się liczyć w walce o awans. Oczywiście, potrzebujemy trochę czasu by ten potencjał wykorzystać. Jeśli chodzi o nowych zawodników to Paweł Lisowski zastąpi Filipa Wiśniewskiego. Znam tego piłkarza i jestem pewny że będzie kluczowym graczem naszego zespołu. Podobnie Bartek Flis człowiek ograny w drugiej i trzeciej lidze i mogący wystąpić na kilku pozycjach. Młodzieżowiec Maksymilian Dikow wzmocni nam rywalizację. Łukasz Zakrzewski to chłopak z rezerw Pogoni Szczecin i ma sporo atutów. Damian Pawłowski, gorzowianian, który szkolił się w Zagłębiu Lubin. Grał w Falubazie i w Mostkach to młodzieżowiec. To będzie zdecydowanie najszybszy zawodnik w trzeciej lidze. Generalnie jest bardzo fajna rywalizacja.

Tyle prezes i trener. Tak więc dla Stilonu nadchodzą lepsze czasy. I bardzo dobrze bo ten klub, który na to zasługuje.

Andrzej Flügel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.