Nagrody? Czy może podział łupów? Komentarz Dziennika Łódzkiego
Niedawno pisaliśmy o wysokości nagród jakie odebrali ministrowie rządu Beaty Szydło. Pani premier wydała na premie dla współpracowników 1,5 mln zł i przyznała je wszystkim ministrom.
W środę okazało się, że w równie hojny sposób potraktowała wojewodów i ich zastępców, którzy tak ja ministrowie od zawsze są wybierani z politycznego klucza, z tą różnicą, że reprezentują rząd w terenie.
Nie twierdzę, że nagrody niektórym pracownikom administracji rządowej się nie należały. Być może kilku urzędników pracowało dobrze i na sowitą premię zasłużyło. Ale kiedy tak duże nagrody, płacone oczywiście z publicznych pieniędzy, dostają wszyscy wysocy urzędnicy państwowi, to nie ma to już nic wspólnego z nagrodami za dobrą pracę. To jest bezczelny podział politycznych łupów.