WM

Nagrałeś pirata drogowego? Na wdzięczność policji nie ma co liczyć

Jedno z policyjnych nagrań wideorejestratorem. Czy my - żeby pomóc policji - musimy mieć atest na... kamerę w aucie? Fot. Policja Jedno z policyjnych nagrań wideorejestratorem. Czy my - żeby pomóc policji - musimy mieć atest na... kamerę w aucie?
WM

Od 2014 roku policja prowadzi akcje „Stop agresji na drogowej”. Zasada, teoretycznie, jest prosta - coraz więcej kierowców instaluje kamery w samochodach - takie, które patrzą w przód. Urządzenia rejestrują obraz. No i nagrywają tych, którzy są z przepisami na bakier. To rodzaj cywilnego wideorejestratora.

Z dalszej części materiału dowiesz się o:

  • jak wygląda procedura znalezienia sprawcy 
  • dlaczego kierowcy nie zawsze wysyłają nagrania z wideorejestratora
  • jak RODO wpłynęło na liczbę wysyłanych filmików
Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
WM

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.