Nadal nie ma porozumienia w sprawie dłuższej pracy dworca w Żywcu
Nadal nie ma porozumienia władz Żywca z gminami z powiatu żywieckiego w sprawie dofinansowania dłuższej pracy poczekalni dworca autobusowego, ale burmistrz Żywca nie odpuszcza...
– Wszyscy chcą jeździć, a nikt nie chce się dołożyć do dłuższej pracy poczekalni – grzmi burmistrz Żywca Antoni Szlagor komentując decyzję żywieckich gmin w sprawie dofinansowania dłuższej pracy poczekalni dworca autobusowego. Dodał, że to właśnie gminy powinny być zainteresowane tym, by ludzie jadący do Ujsół, Złatnej czy Glinki mieli gdzie czekać na odjazd.
Żywiecki dworzec to ważny punkt na mapie komunikacyjnej regionu. Problem w tym, że obecnie poczekalnia dworca czynna jest od poniedziałku do piątku między godz. 7.00 a 17.00, w soboty od godz. 8.00 do 13.00, a w niedzielę i święta zamknięta jest na cztery spusty.
W połowie maja burmistrz Żywca Antoni Szlagor zwrócił się do samorządów z Żywiecczyzny z apelem o włączenie się w finansowanie wydłużenia godzin otwarcia poczekalni dworca.
– W poczuciu troski o mieszkańców naszego powiatu, a także przyjeżdżających do nas gości zwracam się do Was z apelem o włączenie się w finansowanie wydłużenia godzin otwarcia poczekalni dworca autobusowego w Żywcu – napisał w apelu burmistrz Szlagor.
Przypomniał, że międzygminny transport publiczny to zadanie powiatu, a więc uruchomienie dworca autobusowego było w kompetencji władz powiatu. Ale to władze miasta, wspólnie z prywatnym przedsiębiorcą, otworzyły nowy dworzec autobusowy i poczekalnię w nim. Burmistrz Żywca zaproponował, żeby poczekalnia od poniedziałku do piątku była czynna w godz. 5.00 – 22.00, w soboty od godz. 5.00 do 18.00, a w niedzielę i święta od godz. 5.00 do 18.00. Wyliczył, że dodatkowe godziny otwarcia poczekalni to dla powiatu i 14 gmin Żywiecczyzny 6300 zł miesięcznej dopłaty do funkcjonowania poczekalni.
– Przy proporcjonalnym obciążeniu każdej z gmin oraz powiatu na każdą z nich przypadnie kwota około 420 zł miesięcznie – podkreślił burmistrz.
Problem omawiany był podczas ostatniego Konwentu Burmistrza i Wójtów Powiatu Żywieckiego.
– Przedstawicie gmin wyrazili obawy co do zasadności i podstaw prawnych partycypacji w kosztach utrzymania przystanku na terenie Żywca. Przepisy nakazują utrzymanie każdej gminie tego rodzaju przystanków na swoim terenie. Równocześnie podkreślano, że za wjazd na przystanek w Żywcu wszyscy przewoźnicy ponoszą każdorazowo opłatę, z której to właściciel terenu powinien sfinansować dłuższe godziny pracy poczekalni – poinformował Dariusz Szatanik, rzecznik starostwa.
Dodał też, że powiat nie uzyskuje przychodu z tytułu podatków za transport, nie jest też organizatorem transportu zbiorowego do czasu wejścia w życie ustawy o publicznym transporcie zbiorowym.
Mimo patowej sytuacji, burmistrz Żywca stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”, że będzie jeszcze rozmawiał z właścicielem dworca w sprawie wydłużenia godzin pracy poczekalni.