Na temat rzadkich nowotworów i ich wykrywania rozmawia z nami dr Dorota Kazberuk, zastępca dyrektora ds. lecznictwa z Białostockiego Centrum Onkologii.
Czy jest pani w stanie powiedzieć, ile rodzajów nowotworów jest na świecie? Da się to policzyć?
Och, na pewno setki. Są oczywiście podstawowe nowotwory, które występują bardzo często. Ale diagnostyka jest coraz nowocześniejsza, coraz bardziej dokładna, diagnozowanych jest więc coraz więcej rodzajów nowotworów. Poza tym komórki nowotworowe wciąż mutują, więc nie można powiedzieć, że rak piersi, który u kogoś się rozwija, to jest ta sama choroba, na którą dana pacjentka cierpiała kilka lat wcześniej. W tym samym czasie, u tego samego człowieka może się rozwijać kilka nowotworów o różnym biologicznym paszporcie. Są nowotwory, które występują często. Wiemy, że są one wyleczalne. Dlatego powstają programy profilaktyczne, by pacjenci pamiętali, że należy wykonywać takie badania jak mammografia, cytologia...
I to faktycznie przynosi skutki?
Rak piersi, rak szyjki macicy to są choroby, które niemal nie występują w wielu krajach, gdzie świadomość konieczności profilaktyki wśród społeczeństwa jest wysoka. Jak na międzynarodowych konferencjach lekarze z Polski opowiadają, że leczą raka szyjki macicy w drugim czy trzecim stopniu zaawansowania, to wielu zagranicznych lekarzy łapie się za głowy, bo takich chorób, w tak poważnym stopniu zaawansowania, u nich już nie ma. Taka sama sytuacja dotyczy zresztą również osób palących papierosy. Jest udowodnione naukowo, że palenie papierosów powoduje raka płuc. Wiemy też, że to ryzyko wystąpienia raka płuc u osób, które palą od wielu lat, jest większe. Dlatego zapraszamy tych państwa na przesiewowe badania tomografii komputerowej. Bo trzeba pamiętać, że niemal wszystkie nowotwory w początkowych stadiach nie dają żadnych objawów, dlatego tak bardzo potrzebne są badania profilaktyczne. Zaniedbane nowotwory rodzą poważne problemy zdrowotne, a gdyby pacjent zgłosił się wcześniej – leczenie prawdopodobnie byłaby to bułka z masłem.
Ale mówi pani o tych często występujących nowotworach. Natomiast w kwietniu w Białymstoku odbyła się konferencja „Białostockie Dni Onkologiczne – nowotwory rzadkie”.
Mówiąc o nowotworach rzadkich, mamy na myśli takie sytuacje kliniczne, których nie da się wykryć zwykle takim profilaktycznym, pilotażowym badaniem. Są to sytuacje, które stanowią dla nas, onkologów, wyzwanie. Te nowotwory mogą występować na całym ciele, mogą dotyczyć skóry, piersi – również u mężczyzn, mogą to być nowotwory układu narządów rozrodczych – na przykład niestandardowe nowotwory gruczołu krokowego, które rozwijają się z zupełnie innego niż zazwyczaj rodzaju komórek. Tego typu rozpoznania wymagają wielodyscyplinarnego i indywidualnego podejścia.
I o tym indywidualnym podejściu mówiliście państwo podczas konferencji...
Mówiliśmy też o różnych metodach leczenia, które są dostępne w dzisiejszych czasach, gdzie stosujemy nie tylko klasyczne radioterapię czy chemioterapię, ale również immunoterapię. To leczenie celowane, spersonalizowane, a wszystko po to, żeby zapewnić naszym pacjentom dostęp do takich metod leczenia, które są w innych krajach, bogatszych od nas, które mają więcej pieniędzy na badania kliniczne.
Jakie konkretnie tematy poruszyliście państwo podczas spotkania?
Zaproszenie na spotkanie przyjął m.in. prof. Piotr Rutkowski, szef Kliniki Mięsaków i Czerniaków w Centrum Onkologii w Warszawie, najczęściej cytowany w pismach naukowych w Polsce onkolog, prowadzi liczne badania naukowe na temat czerniaków. To spotkanie jest dla nas ważne, bo oprócz centrum leczenia raka piersi i centrum leczenia raka jelit grubego (Breast Cancer Unit oraz Colorectal Cancer Unit) powstało u nas Skin Cancer Unit, gdzie zajmujemy się właśnie czerniakami, wszelkimi zmianami skórnymi i stosujemy najnowsze metody leczenia.
Na konferencji też oczywiście mówiliśmy o sytuacjach rzadkich w rakach skóry i czerniakach. Omawialiśmy m.in. sposoby postępowania w przypadku późnych przerzutów. Takie sytuacje wymagają interdyscyplinarnego podejścia.
Poruszaliśmy też temat personalizacji pacjentów z zaawansowanym rakiem jelita grubego, o różnych sytuacjach klinicznych dotyczących kości...
Czyli?
To na przykład rak olbrzymiokomórkowy kości. Ale mówiliśmy też o raku piersi u mężczyzn, o chorobie oligometastatycznej, czyli chorobie z maksymalnie pięcioma przerzutami. Innym tematem była powtórna radioterapia w raku piersi, mięsaki piersi, nowotworach jajników, o immunoterapii.
No właśnie, coraz więcej i coraz częściej mówi się o leczeniu celowanym, przygotowanym z myślą o konkretnym pacjencie. Wiemy, że jest chemioterapia, radioterapia, leczenie operacyjne... Na jakie nowe metody można jeszcze liczyć?
To na przykład metody oparte o profil genetyczny guza. Leczenie wtedy jest bardzo zdefiniowane, bo wiemy, czy dany guz będzie wrażliwy na konkretny lek. Niesłychany jest też rozwój radioterapii. Dziś techniki radioterapii nie wiążą się z niepożądanymi skutkami, są dostosowane do pacjenta, jego anatomii, ale również fazy oddechowej, dzięki czemu możemy leczyć raka zlokalizowanego w klatce piersiowej wysokimi dawkami bez uszkodzenia serca.