W2017 roku na terenie powiatu zawierciańskiego doszło do 22 potrąceń pieszych. Dwa okazały się śmiertelne. Początek roku przyniósł kolejne kolizje. Ostatnie miały miejsce w ubiegły piątek. Najpierw na przejściu dla pieszych na ulicy Piłsudskiego potrącona została kobieta. Kilkadziesiąt minut później samochód potrącił pieszego przechodzącego przez ulicę Kościuszki. W obu przypadkach skończyło się na niegroźnych obrażeniach. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że piesi prawidłowo przechodzili przez jezdnię.
Mieszkańcy alarmują, że winne są niedoświetlone przejścia dla pieszych. Kierowcy często zbyt późno zauważają osobę, która próbuje przejść na drugą stronę. Wśród propozycji rozwiązania problemu potrąceń pieszych w Zawierciu pojawiła się budowa aktywnych przejść dla pieszych. Gdy pieszy zbliża się do takiego przejścia, wykrywa go czujnik. Sygnał przekazywany jest do sygnalizacji świetlnej. Zaczyna migać żółta lampa, która ostrzega kierowców. Po zmierzchu aktywowane jest zazwyczaj dodatkowe oświetlenie i migające punkty odblaskowe zamontowane w nawierzchni jezdni. Podobne działają już w Jaworznie.
Podczas dyskusji na ten temat na sesji rady miejskiej Witold Grim, prezydent Zawiercia stwierdził, że winę za wypadki ponoszą głównie mieszkańcy, którzy nie stosują się do przepisów.
- Oczywiście możliwości jest wiele. Jeśli jednak zawiercianie nie będą stosować się do przepisów ruchu drogowego, to nie wierzę w żadne „aktywne” przejścia - mówi Witold Grim.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień