Na wrak potrzebny hak, czyli o zawiłym prawie
Co zrobić z czerwonym fiatem, który tak długi stoi na międzyrzeckim parkingu, że aż obrósł krzakami? Internauci mają na niego parę pomysłów.
Na Facebooku ktoś rzucił hasło: Co zrobić z czerwonym porzuconym busem spod Lidla w Międzyrzeczu? Ponad 30 osób zgłosiło różne pomysły na zagospodarowanie porzuconego auta.
Wrak hitem w sieci
Jeden z mieszkańców chciał np. przerobić samochód na... publiczny szalet. Ktoś inny proponował obwiesić furgonetkę kwiatami, żeby była ładniejsza. Jedna z internautek napisała, że burmistrz powinien jeździć autem na spotkania z dziećmi, podczas których czyta im bajki. A wygrał pomysł wykonania na wraku graffiti o tematyce związanej z miastem.
Konkurs to oczywiście żart internautów, za to wrak to już problem całkiem realny. Samochód ma tablice rejestracyjne i naklejkę z numerami, co powinno ułatwić ustalenie właściciela. Dlaczego więc tego nie zrobiono?
Rzeczniczka Urzędu Miejskiego Patrycja Klarecka-Haładus zapewnia, że władze informowały o wraku policję. Ale stróże prawa nic nie zrobili w tej sprawie. Dlaczego? - Bo nie mamy do tego podstaw prawnych. Pojazd stoi na prywatnym terenie - odpowiada podkom. Piotr Szczepanik, naczelnik międzyrzeckiej drogówki. Tłumaczy nam, że usuwanie samochodów regulują przepisy ustawy o ruchu drogowym. Jasno i klarownie określają, w jakich sytuacjach można to robić.
- Policja nie może usunąć tego pojazdu, bo nie stoi on na drodze publicznej. Parking to nie droga. W dodatku okazało się, że właścicielem parkingu jest gmina. Dlatego to władze miejskie są odpowiedzialne za usunięcie furgonetki. I powinny znaleźć na to jakiś sposób. Jednym z rozwiązań może być wyznaczenie tam tymczasowego objazdu podczas remontu skrzyżowania. Parking stanie się drogą i wrak można będzie usunąć - podpowiada naczelnik.
Sposób się znalazł
Bordowy fiat stoi na parkingu naprzeciw dawnej komendy powiatowej policji. Spod jednego z przednich kół wyrastają już krzewy, ma otwarte tylne drzwi, jest zniszczony. - Blokuje tylko miejsce. Dlaczego nikt go nie usunie? - pytają mieszkańcy.
Urzędnicy z magistratu zapewniają, że wrak zniknie w ciągu kilku najbliższych tygodni. - Obecnie nie mamy podstaw do usunięcia pojazdu. Już niebawem parking stanie się miejscem budowy, gdyż ruszy modernizacja pobliskiego skrzyżowania. I będziemy go wtedy mogli odholować zgodnie z przepisami - zapowiada rzeczniczka burmistrz.