Na widowiska cyrkowe chodziły kiedyś tłumy bydgoszczan. Każda wizyta objazdowej trupy była ważnym wydarzeniem
Największą atrakcją w dawnych cyrkach były dzikie zwierzęta. To one były głównym magnesem dla publiczności, szczególnie dziecięcej.
Do Bydgoszczy trupy cyrkowe zajeżdżały już w czasach pruskich. Namioty rozstawiano wówczas przeważnie na placu Elżbietańskim (dziś Piastowskim) lub przy ul. Grodzkiej. W naszym mieście gościły tak słynne zespoły jak Cyrk Hagenbecka z Hamburga, Krone z Monachium czy Carlo Court z USA.
Pochód przez miasto
W tamtych czasach głównym punktem widowisk cyrkowych była tresura dzikich zwierząt. Nie było jeszcze ogrodów zoologicznych, więc wizyta zespołu cyrkowego była jedyną okazją do zobaczenia nie tylko lwów czy tygrysów, ale wielbłądów, kuców, fok, krokodyli itp. menażerii.
Przy cyrkowych wagonach bezpłatnie można było obserwować spacery, pokazy tresury i karmienie zwierząt.
Podobnie było w międzywojniu, kiedy kilkanaście razy do Bydgoszczy zajeżdżał najsłynniejszy polski cyrk braci Staniewskich. Jego wizytę reklamował zawsze pochód zwierząt prowadzonych przez treserów przez centrum miasta. Przy cyrkowych wagonach bezpłatnie można było obserwować spacery, pokazy tresury i karmienie zwierząt, stąd wokół namiotu zawsze były tłumy dzieci.
Tradycyjnymi miejscami postoju trup cyrkowych były wówczas place nad Brdą przy Królowej Jadwigi (dziś jest tam kompleks Astorii w budowie), przy ul. Hetmańskiej i przy ul. Zamoyskiego.
Z dalszej części artykułu dowiesz się, gdzie i jakie cyrki występowały w Bydgoszczy w XX wieku >>>
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień