Na tę wiejską wigilię oszczędzali cały rok
To był radosny wieczór, na który przyszło 90 osób. Mieszkańcy nie zapomnieli także o tych, którzy zostali w domach. Oni też dostali świąteczny podarek.
Dziewięćdziesiąt osób wzięło udział w wigilii wiejskiej w Gogółkowie. Na uroczystość, oprócz mieszkańców, przybyli także ks. Tadeusz Nowak, proboszcz parafii p.w. św. Floriana w Żninie, do której należy Gogółkowo, wójt Gąsawy Błażej Łabędzki i przewodniczący Rady Gminy Mariusz Kazik.
Przyjechali także goście z Janowca z akordeonistą Romanem Bleją, którzy zaśpiewali kolędy i poprowadzili związany z bożonarodzeniowymi piosenkami konkurs. Dzieci ubrały choinkę, którą przyniósł Jan Zabłocki.
Nie zabrakło wizyty gwiazdora, w którego wcielił się Piotr Sobolewski. Każdy mógł porozmawiać z nim, przytulić się, zrobić sobie zdjęcie i dostać cukierka. Prezenty przygotowano dla mieszkających w Gogółkowie dzieci oraz osób starszych, które nie mogły w sobotnie popołudnie wyjść z domu.
Na stołach królowały wigilijne potrawy - ryby (karp, ryby w occie, groch z kapustą, śledzie czy kapusta z grzybami), a także kompoty domowej produkcji. Przygotowaniem potraw i słodkich wypieków zajęły się mieszkanki wsi.
- Wigilia została zorganizowana z pieniędzy, które gmina przekazała na organizację imprez wiejskich. Na paczki dla dzieci i starszych mieszkańców przeznaczyliśmy pieniądze, które zarobiliśmy podczas dożynek i za wypożyczenie naczyń sołeckich. Na wigilię oszczędzaliśmy cały rok - mówi organizatorka Maria Warda, sołtys Gogółkowa.