Na SOR w Jaśle trafił pacjent z grypą. Czy ma koronawirusa?
W niedzielę rano z wizyty domowej do jasielskiego szpitala przywieziono pacjenta z podejrzeniem grypy. Ale lekarz rodzinny chciał się upewnić, czy to nie groźny wirus.
Mężczyznę, który leży obecnie na oddziale zakaźnym jasielskiego szpitala przywiózł na SOR lekarz rodzinny. Podejrzewał grypę, ale ponieważ towarzyszyły jej powikłania płucne, postanowił dmuchać na zimne i sprawdzić, czy to nie aby koronawirus.
Bo pacjent przyznał, że właśnie wrócił z Australii i na lotnisku mógł mieć kontakt z Azjatami. Szpitalny Oddział Ratunkowy w Jaśle został w niedzielę zamknięty na kilka godzin, a na drzwiach zamieszczono informację „Przejścia nie ma! Dezynfekcja”.
CZYTAJ TEŻ: Na oddział zakaźny w Jaśle trafił mężczyzna, który miał kontakt z Chińczykami. Ma grypę. SOR był zamknięty przez kilka godzin
- Test paskowy potwierdził, że to wirus grypy, dlatego pacjent został zabezpieczony, odizolowany i jest leczony - mówi Michał Burbelka, dyrektor szpitala. - Dodam, że po konsultacji ordynator oddziału zakaźnego z wojewódzkim sanepidem ustalono, że nie ma przesłanek epidemiologicznych do wykonania wymazów z jamy ustnej w kierunku koronawirusa, dlatego w niedzielę takich próbek nie pobieraliśmy - dodaje.
Ale napięta i dynamiczna sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się wirusa w Europie, w tym w północnych Włoszech sprawiła, że wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego zmieniły się w poniedziałek rano. I choć przesłanek epidemiologicznych nie było, pacjentowi wymaz pobrano.
W dalszej części przeczytasz:
- Kiedy spodziewać się wyników z wymazu pobranego od pacjenta szpitala w Jaśle
- Badania w kierunku obecności koronawirusa wykonano także na prośbę lecznicy w Dębicy. Co wykazały?
- Ile osób objął nadzorem epidemiologicznym Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień