Na przebudowę Nakielskiej, na budowę biegunarium i trasę W-Z trzeba poczekać, bo miasta nie stać na te inwestycje
Radny Jarosław Wenderlich podczas sesji Rady Miasta zaatakował prezydenta, zarzucając mu, że nie realizuje obietnic wyborczych. Wiceprezydent Michał Sztybel twierdzi, że to nieprawda.
Środowa (24 czerwca 2020 r.), absolutoryjna sesja Rady Miasta, była burzliwa.
- Gdzie jest pingwinarium-biegunarium, gdzie park akademicki, gdzie kąpieliska, gdzie trasa W-Z, gdzie (…) - pytał wzburzony radny Jarosław Wenderlich, lider klubu radnych PiS. - Nie ma!
Radny PiS zarzucił prezydentowi niedotrzymanie obietnic wyborczych.
- Miasto realizuje jednoczenie około 200 inwestycji, wartych prawie 700 milionów złotych. Jeśli doliczymy do tego inwestycje spółek komunalnych, to wartość zadań będzie bliska miliarda - wyjaśnia Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.
Radni pytali o inwestycje, które są w trakcie projektowania
.
- Mają do tego prawo, ale nie można tak jednostronnie przedstawiać sprawy i twierdzić, że są problemy z inwestycjami – uważa wiceprezydent. - Od początku mówiliśmy, że realizacja wspomnianych przez radnego Jarosława Wenderlicha inwestycji zależy od tego czy otrzymamy pieniądze z zewnątrz. Sama trasa W-Z warta jest ponad 800 milionów. Dlatego polecałbym aktywność i pomoc w pozyskaniu pieniędzy zewnętrznych. Miasto nie jest w stanie samodzielnie jej zrealizować.
Inwestycje wymienione przez radnego mają różny status. Jedne to te, które nie są zostały wpisane do budżetu i wymagają dofinansowania, czyli m.in. wspomniana trasa W-Z oraz park akademicki (ok. 8 mln zł). Ulica Nakielska była planowana do realizacji zaraz po ul. Grunwaldzkiej ale dochody miasta spadły a wydatki wzrosły.
- Dlatego miasto Nakielską skierowało na listę inwestycji, które muszą poczekać – mówi Michał Sztybel. - Nadal przygotowujemy się do jej realizacji, m.in. projektując drugą część i przygotowując się do konsultacji społecznych.
Są też takie inwestycje, do których przygotowywana jest dokumentacja.
- Nie ma tu żadnych opóźnień – oświadcza wiceprezydent. - Przypomnę, że pan radny głosował przeciw realizacji tych inwestycji, bo głosował przeciw budżetowi miasta. Teraz domaga się realizacji rzeczy, których nie popierał.