Stali Gorzóww niedzielnym finale z Get Well Toruń będą kibicować nasze koszykarki. W półfinale były to siatkarki, co jest efektem współpracy
Niespełna dwa tygodnie temu to nie była pierwsza taka wizyta Chemika Police na stadionie im. Edwarda Jancarza. Mistrzynie Polski pojawiły się na gorzowskim owalu kolejny raz. - Dwa sezony temu ja i zawodniczki zostaliśmy zarażeni żużlem przez naszego trenera Jakuba Głuszaka, pochodzącego z Gorzowa. Byliśmy na derbach z Falubazem, które się nie odbyły ze względu na zły stan toru. Potem trafiliśmy na starcie o mistrzostwo Polski z Unią Leszno. Była ze mną moja żona Katarzyna Gałgał-Anioł i Agnieszka Bednarek-Kasza, Kuba Głuszak i jego tata, który też jest fanem speedwaya. W ubiegłym sezonie byliśmy też na zawodach z KS Toruń. Tak to się zaczęło - opowiada Radosław Anioł, dyrektor najlepszego w kraju żeńskiego klubu siatkarskiego.
Dwa sezony temu ja i zawodniczki zostaliśmy zarażeni żużlem przez naszego trenera Jakuba Głuszaka, pochodzącego z Gorzowa
Na czym ma polegać współpraca? - Będziemy odwiedzać stadion Stali i oby żużlowcy będą mogli przyjeżdżać do nas. Byli w Azoty Arena w Szczecinie, gdzie rozgrywamy mecze, na Motoshow. Na półfinale herb Chemika wyświetlał się na telebimie w Gorzowie. Być może żużlowcy ukażą się też i w naszej hali, w formie ulotek, bilbordów, banerów. Jesteśmy na to otwarci. Wiemy, że wiele osób jeździ na mecze żużlowe ze Szczecina czy Polic, ale to działa i w drugą stronę. Dla nas to obopólna korzyść - dodaje Anioł.
Jak wspomina jedno z tych spotkań Katarzyna Gajgał-Anioł, mistrzyni Europy z 2009 r. na swoim blogu „Moje Tadzikowo”?: „Mecz pomiędzy Stalą Gorzów a Unią Leszno o Mistrzostwo Polski. Ufff... będzie się działo!!! Tak właśnie było. Stadion wypełniony po ostatnie miejsce. Zapach metanolu, kiełbachy i warkot maszyn daje znać, że zaraz się zacznie... Gladiatorzy na motorach wyjadą na scenę zabawić publiczność (...) Stal zdobywa złoto. Wyobraźcie sobie radość kilkunastu tysięcy fanów. Piękny widok” - napisała „Misia” i z całą pewnością nie miałaby nic przeciwko, gdyby w niedzielę ten scenariusz sprzed dwóch lat został drugi raz zrealizowany.
Zapach metanolu tworzy w Gorzowie niesamowity klimat żużla
Aczkolwiek sama najpewniej tego spotkania nie obejrzy. - Chcielibyśmy być, ale w tym czasie jesteśmy na zaplanowanym przez nas dwa miesiące temu turnieju w Bobolicach, który trwa do niedzieli. To jest 200 kilometrów na północ od Sz¬czecina - wyjaśnia dyrektor.
Jacek Gumowski z marketingu Stali Gorzów tłumaczy, że tym razem na „Jancarzu” zamiast siatkarek zasiądą koszykarki IvestIntheWest AZS AJP. - W przyszłości z policzankami planujemy rozegranie wspólnego siatkarskiego spotkania - tłumaczy marketingowiec.
A przybycie gorzowianek będzie połączone z ich prezentacją w trakcie rewanżu. - Nie pierwszy raz przyjdziemy na żużel. Dla nas jest to promocja. Za tydzień inaugurujemy sezon. Za dwa gramy u siebie. Chcemy bardzo gorąco zachęcić jego kibiców do odwiedzenia naszej hali. Chcielibyśmy też pokazać, że jesteśmy po żużlowej Stali drugim klubem, który występuje w ekstraklasie. Taki, na który warto chodzić. W niedzielę chcemy też przedstawić nowe nasze zawodniczki - mówi Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec akademiczek.