Gratulacje na banerze dla radnego ze Szczecinka, z których raczej nie będzie jednak zachwycony.
Wielki baner pojawił się na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Karlińskiej w Szczecinku. Autorzy - niepodpisani - gratulują w nim Jackowi Pawłowiczowi, radnemu Razem dla Szczecinka, nowej posady i zarobków około 20 tysięcy złotych miesięcznie w spółce z udziałem Skarbu Państwa.
Zamiast podpisu jest hasztag dojnazmiana, jak przeciwnicy rządów Prawa i Sprawiedliwości określają dobrą zmianę - hasło, z jaką ta partia szła do wyborów 2 lata temu.
Ze Szczecinka do Połczyna Jak już informowaliśmy, w czerwcu radny RdS i działacz ekologicznej Terry Jacek Pawłowicz - prowadzący wcześniej własną działalnosć gospodarczą - został wiceprezesem Uzdrowiska Połczyn. Razem z nim do firmy przyszedł Romuald Michel, były kandydat na radnego związany z PiS, w przeszłości prezes szczecineckich „wodociągów” i Uzdrowiska Połczyn, a do niedawna szef komunalki w Rzeczenicy. Udziałowcem Uzdrowiska jest fundusz, którego właścicielem z kolei jest KGHM Polska Miedź.
Radny powiatowy Platformy Obywatelskiej Jakub Hardie-Douglas - i zarazem syn burmistrza Szczecinka - skierował nawet oficjalne zapytanie do zarządu Uzdrowiska Połczyn o udzielenie informacji publicznej na temat zarobków Jacka Pawłowicza. W odpowiedzi konkretów nie było, jedynie wyjaśnienie, że firma nie jest własnością Skarbu Państwa.
Zlecenie za 200 złotych
Stelaż baneru należy do Samorządowej Agencji Promocji i Kultury i do tej pory raczej służył reklamowaniu różnych wydarzeń kulturalnych organizowanych przez tę instytucję.
- Znalazł się zleceniodawca, który zastrzegł dyskrecję i za 200 zł na miesiąc wynajął baner - Kamil Klimek, szef SAPiK-u, mówi, że te pieniądze pozwolą odmalować stelaż.
Nasz rozmówca zapewnia, że przy tego typu zleceniach weryfikowana jest treść reklamy, ale w SAPiK-u uznano, że można ją wywiesić, bo nie łamie prawa.
- Nie widziałem tego, ale jeżeli rzeczywiście napisano tam, że zarabiam 20 tysięcy złotych to jest to nieprawda - komentuje radny Jacek Pawłowicz.
- SAPiK będzie musiał ujawnić w tej sytuacji zleceniodawcę, omówię tę sprawę z prawnikiem. Na marginesie mam uwagę do tajemniczego ktosia, autora baneru. Może zadałby publicznie pytanie, kto pokryje straty PGK Szczecinek szacowane na 500 tysięcy złotych na handlu maszynami rolniczymi, co było pomysłem syna pana burmistrza?
Wojna na plakaty
Można powiedzieć, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. W kampanii wyborczej 3 lata temu opozycyjne wobec rządzącej Szczecinkiem Platformy Obywatelskiej ugrupowanie RdS (tworzy je m.in. Terra i PiS) atakowało ją hasłami „taniego miasta”. Na ulicach Szczecinka pojawiły się plakaty z kwotami i procentami rosnącego zadłużenia ratusza, wzrostu ceny usług komunalnych itp..