- Tyle się w mieście dzieje, a o Parku Tysiąclecia władze chyba zapomniały. Kiedy będzie ta rewitalizacja? - pytają Czytelnicy
Do zajęcia się sprawą Parku Tysiąclecia zachęcił nas list od Czytelniczki. Pani Halina (nazwisko do wiadomości red.) poprosiła nas o interwencję w imieniu mieszkańców ul. Wazów, Chrobrego i Krzywoustego.
- Chodzi o Park Tysiąclecia - pisze nasza Czytelniczka. - To jedyna oaza zieleni w centrum miasta. Ma służyć mieszkańcom, którzy pragną odpocząć, posłuchać śpiewu ptaków, upoić się zapachem akacji, lipy czy bzu. Niestety, o tym można tylko pomarzyć. Chodząc po parku rozmytymi przez wodę ścieżkami trzeba uważać na spadające konary, szkło z pobitych butelek oraz wszechobecne psie kupy. O śmieciach, nieskoszonej trawie nie wspomnę. (...) Mała enklawa zieleni w centrum miasta jest w opłakanym stanie.
Rewitalizacja parku była planowana już na 2015 r. W 2014 r. pisaliśmy, że prace nad koncepcją rewitalizacji Parku Tysiąclecia w Zielonej Górze dobiegły końca. Niestety zapowiedzi te nie zostały zrealizowane do dziś. Wybuchł spór pomiędzy społecznikami, a firmą, na temat kształtu rewitalizacji.
- Strona społeczna nie poszła na żadną ugodę, a i mieszkańcy zgłaszali swoje nowe uwagi - mówi Krzysztof Kaliszuk, zastępca prezydenta Zielonej Góry. - Zaproponowano np., żeby w parku znalazł się obszar, na którym mogłaby być prowadzona rehabilitacja pacjentów z pobliskiego szpitala. W efekcie projekt upadł.
Jak wyjaśnił K. Kaliszuk - teraz pojawiły się nowe możliwości, gdyż miasto otrzymało z Unii Europejskiej pieniądze, na wypompowywanie wody ze zbiornika w innym parku przy ul. Sowińskiego. Woda ta ma trafiać na Winne Wzgórze, z którego część skierowana będzie do Parku Tysiąclecia. W samym parku w miejsce proponowanej tężni solankowej mogłaby pojawić się fontanna solankowa.
- Teraz jest czas na zastanowienie się ponowne nad tym, co w Parku Tysiąclecia miałoby się znaleźć - tłumaczy zastępca prezydenta. Na 2018 r. pieniędzy unijnych już nie mamy. Wolna gotówka będzie w 2019 r. Dlatego konsultacje w sprawie koncepcji potrwają do końca roku, a później pojawi się projekt.
K. Kaliszuk wytłumaczył też sprawę bałaganu na ulicach Zielonej Góry.
- Tu płacimy cenę, za powrót zieleni do miasta. Poprzednio dbały o nią cztery firmy, które jednak znacznie podniosły ceny. Dlatego będzie się teraz porządkiem zajmować Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - mówi. - Ten rok straciliśmy, ale jestem pewien, że w przyszłym roku ZGKiM tak zorganizuje sprzątanie i opiekę nad zielenią, że Zielona Góra znów będzie czysta i uporządkowana. Oczywiście dotyczy to też naszego Parku Tysiąclecia.
Obecny park był pierwotnie największym cmentarzem w Zielonej Górze. Założony został w 1628 r.