Na nowe rondo w Zielonej Górze czekamy zbyt długo

Czytaj dalej
Fot. C.Wachnik
Czesław Wachnik

Na nowe rondo w Zielonej Górze czekamy zbyt długo

Czesław Wachnik

Skrzyżowanie ulicy Wyszyńskiego i alei Wojska Polskiego to bardzo niebezpieczne miejsce. Może to zmienić jedynie rondo

O potrzebnie budowy ronda na skrzyżowaniu ulicy Wyszyńskiego i alei Wojska Polskiego pisaliśmy już w grudniu 2014 roku. Budowa ronda na wspomnianym skrzyżowaniu poprawiłaby bezpieczeństwo, a także najpewniej sprawiłaby, że zniknęłyby korki, które są widoczne szczególnie rano i po południu. Przedwczoraj w dom stojący przy tym skrzyżowaniu uderzyła honda, której kierowca znikł.

Statystyki policyjne są bezlitosne. Tylko w 2016 roku odnotowano 17 kolizji i wypadków, a pięć osób zostało rannych. W 2015 roku zdarzeń takich policja odnotowała 15, a rok wcześniej 17. Kolizji było znacznie więcej, ale kończyły się one jedynie wypełnieniem dokumentów ubezpieczenia OC, bez wzywania policji. - I tak będzie pewnie zawsze, bo to jedno z najbardziej obciążonych skrzyżowań. Wjeżdżają tu zmotoryzowani od strony Krosna Odrzańskiego, podobnie jak jadący Wyszyńskiego w kierunku Wojska Polskiego i centrum miasta - tłumaczy Waldemar Miszuk.

Także pani Lidia przekonuje, że rondo jest niezbędne. - Głównie za względów bezpieczeństwa. Niekiedy nawet mając zielone światło, boję się wjeżdżać na to skrzyżowanie - tłumaczy.

Z pytaniem, dlaczego miasto do dziś nie zdecydował się na rozpoczęcie inwestycji, zwróciliśmy się do prezydenta Janusza Kubickiego?

- To rondo już dawno mogłoby być, gdyby nie sprzeciw konserwatora zabytków. Co więcej, jak sądzę dostalibyśmy nawet połowę kosztów budowy. Ale dopóki dobudówka przy Wojska Polskiego jest wpisana do rejestru zabytków, nic nie możemy zrobić. Chcę wyjaśnić. My nie zabiegamy o rozbiórkę zabytkowego budynku, który dokumentuje tradycje winiarskie, ale dobudówki. Nie sądzę, by była ona zabytkowa, chociaż powstała przed wojną - tłumaczy prezydent Kubicki.

Dodaje on też, że miasto już przymierzało się do budowy ronda w okrojonej formie czyli bez konieczności rozebrania dobudówki. Jednak odstąpiło od tego zamiaru, gdyż takie rondo nie spełniałoby swojej funkcji. Zarówno od strony ulicy Wyszyńskiego jak też osiedla Zacisze nie można byłoby wykroić tzw. prawoskrętów. A to oznacza, że przed skrzyżowaniu nadal byłyby korki.

- Pisaliśmy do konserwatora zabytków o pomoc ale jak na razie dostaliśmy odpowiedź odmowną - tłumaczy prezydent.

Lubuska Wojewódzka Konserwator Zabytków w Zielonej Górze dr Barbara Bielinis - Kopeć potwierdza, że odmówiła uchylenia wcześniejszej decyzji z 2012 roku o przyznaniu tzw. parterowej przybudówki wpisu do rejestru zabytków województwa lubuskiego.
Dodaje też, że to minister kultury i dziedzictwa narodowego przekazał jej sprawę do rozpatrzenia.

- Jednak nie mogłam wydać innej decyzji niż negatywna, gdyż jedna ze stron czyli mieszkaniec nie wyraził zgody na uchylenie decyzji. Tak dokładnie to nie wyraził swojego stanowiska. A my chcąc uchylić taką decyzję musimy mieć pisemną zgodę wszystkich stron - przekonuje konserwator zabytków.

Ale dodaje też: - Już jutro czyli w środę jadę do Warszawy, by m.in. spotkać się dyrektorem departamentu ochrony zabytków. Wspólnie zastanowimy się co można zrobić, by jednak uchylić wspomnianą decyzję i tym samym umożliwić budowę ronda - deklaruje nasza rozmówczyni.

Dlatego do sprawy zapewne wrócimy. Na budowę ronda mieszkańcy czekają zdecydowanie za długo.

Czesław Wachnik

Jestem dziennikarzem Gazety Lubuskiej od 1985 roku, najczęściej w dziale terenowym, ekonomicznym, przez wiele lat prowadziłem dodatek motoryzacyjny ,,Za kierownicą''. Dziś zajmuję się głównie tym co się dzieje w Zielonej Górze oraz powiecie zielonogórskim.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.