Na łódzkich osiedlach prowadziła domy schadzek
Łódzcy policjanci zatrzymali 40-letnią mieszkankę powiatu zgierskiego, która w Łodzi w wynjętch mieszkaniach prowadziła dwie nielegalne agencje towarzyskie.
Zatrudnione przez nią prostytutki świadczyły tam klientom nawet najbardziej wyszukane usługi seksualne.
W ubiegłym tygodniu policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, zapukali rano do drzwi mieszkania w wieżowcu przy ul. Łagiewnickiej. W czteropokojowym apartamencie zastali trzy kobiety. Jedną z nich była 40-letnia mieszkanka powiatu zgierskiego, która wynajmowała lokal od 2012 r. Panie, które jej towarzyszyły, nie ukrywały, że w mieszkaniu świadczą usługi seksualne. Śledczy ustalili, że 40-latka zamieszczała na portalach internetowych i w gazetach ogłoszenia, że szuka pań chętnych do świadczenia usług seksualnych. Dbała również o zaopatrzenie agencji w środki czystości i napędzała klientów paniom, które dla niej pracowały. Od każdego z nich oddawały jej około 50 zł. 40-latka w rozmowie z policjantami przyznała się, że zarabiała nawet około 15 tys. zł miesięcznie.
Śledczy ustalili, że przedsiębiorcza 40-latka wynajmowała jeszcze mieszkanie w kamienicy przy ul. Zgierskiej. Funkcjonariusze tam również zastali kobietę świadczącą usługi seksualne. 40-latce przedstawiono zarzuty czerpania korzyści majątkowych z prostytucji uprawianej przez inne kobiety. Grozi jej nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Zorganizowaną grupę przestępczą, zajmującą się sutenerstwem i stręczycielstwem, rozbiła skierniewicka policja. Zatrzymano 18 osób, w tym trzy kobiety.
Przestępcy zwerbowali do uprawiania prostytucji kilkanaście kobiet, często samotnie wychowujących dzieci, będących w trudnej sytuacji finansowej.
Świadczyły one usługi seksualne m.in. przy drogach w pobliżu Skierniewic, Toma-szowa Mazowieckiego, Lubo-chni, Jeżowa, Łowicza, Łasku. Sutenerzy zapewniali im mieszkania, ochronę i opiekę nad dziećmi. Kobiety przekazywały im od kilkudziesięciu do ponad stu złotych dziennie.