Na komisji edukacji na tak, potem na nie
Beata Lida, dyrektorka domów dziecka w Więcborku nie będzie zawieszona.
Członkowie powiatowej komisji edukacji głosowali za zawieszeniem dyrektorki Beaty Lidy.
Powód? W placówkach, choć ostatnio były święta, bynajmniej nie ma rodzinnej atmosfery. Jest ciężka. Liczne zarzuty wobec stylu zarządzania przez dyrektorkę Beaty Lidy sformułował personel obu placówek - Więcborka i Małej Cerkwicy. Rodzą się pytania, czy w takich warunkach współpraca jest możliwa. Trwają kontrole, finansowa jest już zakończona, ale wyniki audytora nie zostały jeszcze ujawnione. Na posiedzeniu komisji edukacji padły słowa, że taka sytuacja zawieszenia z pewnością nie służy dzieciom wychowującym się w placówkach.
Postępowanie się przedłuża, konflikt nie jest rozwiązany, a złym relacjom między dyrekcją a personelom przyglądają się dzieci.
Starosta Jarosław Tadych stwierdził, że zawieszenie dyrektorki nie jest możliwe, bo prawnicy informują zarząd, że nie ma na to podstaw prawnych. Wyniki z kontroli miały być przedstawione w okresie świąteczno-noworocznym. Tak informował przed Wigilią „Pomorską” wicestarosta Andrzej Marach, ale to zapowiedź już nieaktualna. Na sesji poinformowano, że owe wyniki nie zostaną podane do publicznej wiadomości do czasu zakończenia postępowania przez Prokuraturę Rejonową w Tucholi. Faktycznie jednak sprawę prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Sępólnie. Przypomnijmy, chodzi o wątek dotyczący skargi byłej wychowanki placówki.
To postępowanie potrwa, więc można się spodziewać, że w obu placówkach nadal będzie napięta atmosfera.
Dodajmy, sytuacja jest mocno schizofreniczna, bo jak zauważył sam starosta Tadych, członkowie komisji edukacji zasiadają jednocześnie w ...zarządzie. Wygląda więc na to, że mogli głosować najpierw za zawieszeniem dyrektorki, a później sami oddalić ten wniosek. - To nie do końca tak jest, bo komisja edukacji ma większy skład - kwitował starosta.