Na centrum przesiadkowe poczekamy dłużej
- Robimy wszystko, co się da, aby jak najszybciej skończyć prace - podkreśla kierownik budowy na ul. Towarowej i Zjednoczenia w Nowej Soli.
Przy dworcu PKP trwa budowa centrum przesiadkowego. - Coraz więcej znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że utrzymanie listopadowego terminu zakończenia prac staje się mało realne - poinformował na swoim profilu na Facebooku zastępca prezydenta Jacek Milewski. Przyczyną opóźnień są, jak to nazwał wiceprezydent, podziemne niespodzianki i konieczność dokonywania z przyczyn obiektywnych korekt projektu. - Pracownicy wydziału inwestycji, nadzorujący z ramienia naszego miasta to zadanie, analizują argumenty wykonawcy za koniecznością wydłużenia czasu realizacji tej inwestycji. Decyzję w tej sprawie pan prezydent Wadim Tyszkiewicz podejmie w ciągu najbliższych tygodni. Czasami bywa i tak - dodał wiceprezydent Milewski.
Kierownik budowy Paweł Knurek wyjaśnia, że najważniejsze jest teraz skoordynowanie prac przy przebudowie ulic z robotami związanymi z przebudową dworca.
- Prace w tej części praktycznie zamarły. Czekamy, aż drugi wykonawca wykona swoją część wkoło dworca, m.in. drenaż. Bez sensu by było, żebyśmy układali kostkę brukową, a oni wchodzili po nas i ją rozbierali. Wolę się narazić na uwagi, że nic się na budowie nie dzieje, niż na opinie typu: „O, zrobili, a za chwilę znowu wszystko rozbierają” - wyjaśnia kierownik budowy.
Na konieczność wydłużenia terminu robót wpływ ma też nieodnotowana na mapach podziemna infrastruktura. - To jest teren kolejowy. Już wcześniej mówiłem mediom, że można będzie się wszystkiego spodziewać. Np. wymieniamy 40 metrów kanalizacji, robimy przyłącza, których nie było na mapach, a istnieją. Ale gdybyśmy to tak zostawili, wszyscy mieli później problemy, zamawiający, wykonawcy i mieszkańcy - tłumaczy Paweł Knurek z warszawskiej firmy, która realizuje inwestycję.
W przyszłym tygodniu jest przewidziane kładzenie mas bitumicznych. - Chcemy by samochody, które zawsze pod szkołą przy ul. Gimnazjalnej parkowały, miały gdzie stanąć. Mam świadomość, że na tej drodze nie ma możliwości parkowania i jest to utrudnienie - dodaje kierownik. - Wiem, że naszej pracy teraz nie widać, bo my większość robót wykonujemy pod ziemią. Efekty są dopiero, gdy leżą płyty i kostka.
- Nie bardzo ta inwestycja idzie – ocenia pani Danuta, która w jednym z pobliskich sklepów przy PKP często robi zakupy. – Chodnik wygląda nieatrakcyjnie. Budowlańcy raz są, a raz ich nie ma. Ale przywykłyśmy. Da się żyć. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, do dyskomfortu też. Kiedyś skończą.
– Warto trochę poczekać, by efekt końcowy był w stu procentach zadawalający – skomentowała natomiast pani Marta.
Budowa centrum przesiadkowego odbywa się w ramach ogromnej inwestycji, która ma usprawnić komunikację Nowej Soli z ościennymi gminami. Dworzec PKP ma być skończony w kwietniu 2018 roku.