Na brak wyobraźni policja w Kostrzynie nic nie pomoże

Czytaj dalej
Fot. Jakub Pikulik
Jakub Pikulik

Na brak wyobraźni policja w Kostrzynie nic nie pomoże

Jakub Pikulik

Jednego dnia doszło do dwóch wypadków. Niektórzy twierdzą, że policja robi za mało, żeby im przeciwdziałać. Ale czy słusznie?

- Są miejsca w mieście, gdzie kierowcy łamią przepisy, a policji tam nie ma - uważa pan Piotr, nasz Czytelnik z Kostrzyna. Napisał do nas wiadomość po tym, jak na terenie miasta doszło do dwóch poważnych wypadków. Oba wydarzyły się 16 stycznia. Pierwszy z nich wydarzył się na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną na ul. Drzewickiej. - Tu notorycznie tiry wjeżdżają na czerwonym świetle. Jak człowiek ma bezpiecznie jeździć, kiedy ma z drugiej strony zielone, a tirowcy uważają, że im wszystko wolno i wjeżdżają na czerwonym? Policji tam nie ma, bo by niejeden kierowca zarobił mandat i punkty karne - uważa pan Piotr.

Sygnały dla policji

Drugi wypadek wydarzył się na ul. Orła Białego. Tu renault potrąciło przechodzącego przez pasy mężczyznę. Nasz Czytelnik zwraca też uwagę na ul. Wyszyńskiego. Jego zdaniem kierowcy wciąż przekraczają tu dozwolone 40 km/h. Przypomnijmy, w czerwcu zeszłego roku rozpędzone audi staranowało tu płot, znaki drogowe, betonowy śmietnik i zatrzymało się na chodniku. Jego kierowca wyprzedzał inne auto na skrzyżowaniu z ul. Wojska Polskiego.

Sygnały o miejscach, w których powinny częściej ustawiać się patrole policji, przekazywali mundurowym również kostrzyńscy radni. Była wśród nich m. in. ul. Wyszyńskiego, Sportowa, Drzewicka. Czy coś się poprawiło? - Mieszkam przy ul. Wyszyńskiego i widzę, że patrol policji stoi tu dość często. Ostatnio ustawili się przy kościele i kontrolowali prędkość kierowców jakieś dwa tygodnie temu. Zatrzymali sporo samochodów, posypały się mandaty. Faktycznie kierowcy tu nie zwalniają - mówi nasz Czytelnik z ul. Wyszyńskiego.

Nie mogą być wszędzie

Policjanci tłumaczą, że nie mogą stać w newralgicznych miejscach bez przerwy. - Zdarzają się sytuacje, że patrol zostaje wysłany do innego zdarzenia, albo patroluje niebezpieczną drogę wojewódzką nr 132 (ostatnio w ciągu 18 dni wydarzyło się na niej 18 wypadków, w tym jeden śmiertelny - dop. red.). Ilość patroli jest ograniczona, nie możemy być w każdym miejscu - tłumaczy Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Niektórzy mieszkańcy zwracają też uwagę na fakt, że kilka lat temu w kostrzyńskim komisariacie zlikwidowano wydział ruchu drogowego. Od tego czasu Kostrzyn podlega pod wydział ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie. Nie oznacza to jednak, że służbę w mieście pełni wyłącznie drogówka z Gorzowa. Na miejscu są policjanci ruchu drogowego, którzy zazwyczaj patrolują ulice miasta. - Są jednak sytuacje, kiedy muszą pojechać do zdarzenia, albo na patrol poza granicami Kostrzyna. Takie sytuacje mają miejsce we wszystkich miastach, również w Gorzowie - wyjaśnia G. Jaroszewicz.

Jakub Pikulik

Dziennikarzem "Gazety Lubuskiej" jestem od 2008 r. Niemal od początku moja praca w GL związana jest z działem internetowym. To obecnie najbardziej dynamicznie zmieniająca się dziedzina pracy dziennikarza. Zajmuję się sprawami całego regionu. Poruszam tematy społeczne, ekonomiczne i inne. Często przygotowuję materiały kryminalne, informacje dotyczące wypadków i głośnych akcji lubuskiej policji. Zajmuję się również sprawami dotyczącymi Kostrzyna nad Odrą i całego powiatu gorzowskiego.


A prywatnie? Mieszkam w podgorzowskiej Kłodawie. Interesuję się historią regionu. Uwielbiam górskie wycieczki piesze i rowerowe. Od kilku lat pasjonuję się też strzelectwem sportowym. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.