Mroczne oblicze przekupki
22 lipca 1944 roku Armia Czerwona zbliżała się do Lublina. Na przedmieściach ludzie widzieli już ruskie czołgi. Nadchodziło tak zwane wyzwolenie.
W więzieniu na Zamku Lubelskim panami życia i śmierci wciąż jeszcze byli hitlerowscy oprawcy. Na krótko przed ewakuacją dokonali niewyobrażalnej masakry, mordując blisko 300 więźniów. Wśród zastrzelonych strzałem w tył głowy był Ludwik Krychowski, oficer Armii Krajowej. Na Zamek trafił kilka dni wcześniej. Wydała go Niemcom kobieta, której kiedyś uratował życie.
Kto handluje, ten żyje
Przed wojną Ludwik Krychowski prowadził z żoną sklep z materiałami piśmiennymi przy placu Bychawskim. Mieszkali bardzo blisko miejsca pracy, w kamienicy na 1 Maja, pod numerem 47. Nie mieli dzieci. Pan Ludwik walczył w kampanii wrześniowej, a po kapitulacji działał w podziemiu konspiracyjnym.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień