Można mieć liczne potomstwo i być szczęśliwym człowiekiem
Jerzy Patelka jest ojcem dziewiątki dzieci. Najstarsze z nich jest w Niebie. Jednak na ziemi przyczyniło się m. in. do tego, że ma teraz liczne rodzeństwo
Rodzice, którzy mają jedno dziecko są specjalistami w kwestii wychowania, i każdemu mogą w tych sprawach doradzać. Często drugie dziecko jest dla nich szokiem. Zanikła dziś wiedza, jak wychowywać liczne potomstwo i być ojcem takiej rodziny. Jerzy Patelka wymienia jednym tchem swoje dzieci: Przemek (1990), Radek (1993), Dobrosława (1995), Jarosław (1997), Miłosława (2000), Bogusława (2002), Bożesława (2006), Tosława (2008). - Moja córka Bożesława jest chyba teraz jedyną kobietą o tym imieniu w Nowej Soli. Jestem zwolennikiem nadawania dzieciom polskich, słowiańskich imion. Próby doprowadzenia do remisu w rodzinie, jeżeli chodzi o płeć dzieci, zakończyły się klęską – śmieje się nasz rozmówca. - Podobno córki są dużo łatwiejsze do wychowania, jednak każde dziecko jest inne.Powinniśmy o tym pamiętać.
Szóstka fuksiarzy
- Pierwsze moje dziecko jest w Niebie, gdyż żona poroniła w trzecim miesiącu. Uważam to dziecko za naszego wysłańca i orędownika. Nigdy wcześniej nie marzyłem o licznej rodzinie. Pochodzimy z żoną z rodzin małodzietnych. Ona ma tylko brata i ja także. Myślę, że dwa zdarzenia wpłynęły na to, że mamy dziś tak liczną rodzinę. Pierwszą była śmierć naszego pierwszego dziecka. Poszedłem wtedy odwiedzić żonę w szpitalu. Lekarz dał mi wtedy do podpisania zgodę na wykonanie u żony czyszczenia macicy z łożyska już po śmierci dziecka. Zabieg wiązał się z ryzykiem, że nie będziemy już mogli mieć dzieci. Poczułem się, jakbym dostał młotem w głowę. Dwa lata wcześniej wróciliśmy do Nowej Soli i mieliśmy mieszkanie. To było bardzo traumatyczne doświadczenie. W tym czasie spotkałem ludzi związanych z Drogą Neokatechumenalną, którzy zachęcali do tego, żeby nie bać się dzieci i być otwartym na życie. To było drugie zdarzenie, które spowodowała przemeblowanie świadomości. Dotychczas myśleliśmy tylko o dwójce dzieci. Nigdy wcześniej nie postawiłem sobie pytania, ile dzieci mam mieć według Pana Boga. Teraz zdarza mi się mówić do szóstki młodszych dzieci – fuksiarze. Teoretycznie nie powinno ich być, a jednak się pojawili w naszym życiu - mówi pan Jerzy.
Zdałem sobie sprawę, że mam udział w powołaniu do życia kogoś z nicości
Ciarki po plecach
- Pamiętam jak poszedłem do szpitala zobaczyć najstarszego syna Przemka, tuż po narodzinach. Niestety nie było jeszcze wtedy porodów rodzinnych. Pielęgniarka pokazała mi syna przez szybkę. Miał otwarte oczy. Popatrzyliśmy sobie w oczy i ciarki przeszły mi po plecach. Zdałem sobie sprawę, że mam udział w powołaniu do życia kogoś z nicości. To bardzo rzadkie doświadczenie dla człowieka i duży dar.
Doświadczyłem na własnej skórze tego, że można mieć liczne potomstwo i być szczęśliwym - deklaruje ojciec dziewiątki dzieci.
Fakty
Dzień Ojca
Obchody Dnia Ojca zapoczątkowali Amerykanie. Wprowadzone trzy lata wcześniej święto Dnia Matki okazało się wielkim sukcesem. Pierwszy raz Dzień Ojca obchodzono w stanie Waszyngton w 1910 roku. pomysł u czczenia ojców wpadła Amerykanka z miasteczka Spokane Sonora Dodd. Dobrze pamiętała poświęcenie własnego ojca, który wychował po śmierci żony szóstkę dzieci. Oficjalnie obchody Dnia Ojca ustanowił prezydent USA Richard Nixon. Było to w roku 1972.
Dzień Ojca jest obchodzony w Polsce od 52 lat. Polscy tatusiowie są więc oficjalnie doceniani od 23 czerwca 1965 roku. Co roku jest w naszym kraju coraz więcej zwolenników tego święta.
W wielu krajach dzień Ojca jest obchodzony w różnych terminach, w Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech - 19 marca, na Litwie, w Austrii i w Turcji, w kolejne niedziele czerwca.
Kraje skandynawskie obchodzą Dzień Ojca najpóźniej - w listopadzie.