Możesz pomóc dwuletniemu Szymonowi ze Środy Wielkopolskiej stanąć na własnych nóżkach
Do połowy stycznia ma czas Szymek Walkowiak, aby skorzystać z niebywałej szansy na zdrowie, która pojawiła się przed tym niespełna dwuletnim chłopcem. Szymek mieszka w Środzie Wielkopolskiej. Urodził się z bardzo rzadką wadą ubytkową kończyn. - Prawa rączka ma tylko dwa paluszki, obie nóżki są zdeformowane, lewa jest krótsza i trzypalczasta, a prawa czteropalczasta i ugięta szpotawo - opisuje Tomasz Walkowiak, tata chłopca. Rodzice długo poszukiwali pomocy dla swojego synka. W końcu pojawiła się szansa. Szymona zgodził się zoperować światowej sławy ortopeda, dr Dror Paley ze USA. Operacja może odbyć się w Polsce, ale potrzeba na nią 350 tys. zł. Rodzice proszą o wsparcie w ratowaniu zdrowia Szymka.
- Na konsultację do doktora Paleya trafiliśmy 2 września, w połowie listopada dowiedzieliśmy się, że w ostatnim tygodniu stycznia ten amerykański specjalista operował będzie dzieci w Warszawie
- wspomina Tomasz Walkowiak. - Wcześniej odwiedziliśmy wielu lekarzy w Polsce, którzy proponowali nam różne rozwiązania. Biorąc pod uwagę doświadczenie amerykańskiego doktora i jego dokonania, nie mamy wątpliwości, że to największa szansa dla naszego synka, dlatego chcielibyśmy z niej skorzystać.
Jak możesz pomóc Szymkowi? Sprawdź na Siepomaga.pl
O wadzie swojego dziecka rodzice dowiedzieli się dopiero po porodzie. Podczas badań w czasie ciąży lekarz nie dostrzegł niczego niepokojącego. Rodzice natychmiast zaczęli poszukiwania lekarza, który odpowiednio zająłby się ich synem. Nie było to łatwe. Jeszcze jako noworodek Szymek został zapakowany w gips. Wyzwolił go z tego poznański lekarz dr Milud Shadi, który prawidłowo zdiagnozował wadę chłopca.
Z hemimelią strzałkową rodzi się 6-10 dzieci na 1 milion noworodków. Jeszcze rzadziej wada ta jest obustronna. Według danych Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która od 2017 roku wspiera operacje wydłużania kończyn w Polsce, korekty z powodu hemimelii strzałkowej potrzebuje w naszym kraju siedmioro dzieci rocznie. Zanim jednak u Szymka możliwe będzie założenie aparatu wydłużającego kończyny, kości nóg trzeba odpowiednio ustawić, skorygować ubytki, a to wymaga skomplikowanej operacji.
- To bardzo rzadka wada, więc i lekarze w Polsce operują ją sporadycznie
- mówi Tomasz Walkowiak. - Dlatego zdecydowaliśmy się na zabieg u amerykańskiego profesora, który operuje dzieci z takimi wadami z całego świata. To prawdziwe szczęście, że akurat w styczniu doktor Paley będzie w Polsce, bo operację Szymka najlepiej przeprowadzić do drugiego roku życia, a nasz synek w marcu kończy dwa lata.
Nie wszystkie ubytkowe wady kończyn doktor Paley decyduje się operować poza swoim ośrodkiem na Florydzie. Niektóre dzieci zbierają więc o wiele wyższe kwoty na podroż po zdrowie do USA. - Chcemy wierzyć w to, że w tym nieszczęściu, jakim jest wada naszego dziecka, mieliśmy ogromne szczęście, że spotkaliśmy doktora Paleya i że ono nas nie opuści i uda nam się zebrać pieniądze na leczenie Szymka - mówi Tomasz Walkowiak.