Mówić własnym piłkarskim językiem [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Tomasz Malinowski

Mówić własnym piłkarskim językiem [rozmowa]

Tomasz Malinowski

Rozmowa ze Zbigniewem Bońkiem, prezesem PZPN, o nowym projekcie pod nazwą „Narodowy Model Gry”.

Czy zaprezentowany w środę przez Polski Związek Piłki Nożnej podręcznik „Narodowy Model gry” okaże się bestsellerem?
To nie jest beletrystyka. Nie było naszym zamiarem konkurować z utworami literackimi. To literatura typowo specjalistyczna, kierowana przede wszystkim do instruktorów i trenerów piłki nożnej. Czy ta propozycja okaże się bestsellerem? Zawartość podręcznika w formie PDF umieściliśmy na stronie związkowej i sądząc po liczbie dotychczasowych wejść - będzie z pewnością kąskiem dla piłkarskiej części środowiska.



Czym jest „Narodowy Model Gry”?
To projekt dotyczący systemu szkolenia. Kierowany do kadry trenerskiej. Ma jej dostarczyć możliwie najwięcej nowatorskiej wiedzy, aby mogła lepiej prowadzić swoje zespoły. Piłka nożna nieustannie ewoluuje, a zapotrzebowanie na wiedzę o niej jest ogromne. Nasz projekt, głęboko w to wierzę, pozwoli nam, Polakom, mówić jednym piłkarskim językiem. To powinno w przyszłości pomóc w sukcesach naszych reprezentacji czy zespołów klubowych w rozgrywkach pucharowych, w których odczuwamy niespełnienie. Nie jest tak, że my nie wiemy, jak szkolić młodzież, aby później „wyprodukować” zastępy utalentowanych zawodników. Nie powinniśmy mieć z tego powodu kompleksów.

Piłka nożna jest prostą grą, pod warunkiem że się ją rozumie.

Podręcznik to opasłe, liczące prawie 400 stron, dzieło. O czym można w nim przeczytać?
Punktem wyjścia jest stworzenie jednolitej koncepcji treningu i gry. Nie sposób omówić w jednej rozmowie wszystkich podejmowanych w nim zagadnień. Ale podam kilka przykładów: zespół autorów, trenerów młodego pokolenia, podjął się próby nowej unifikacji szkolenia. Wraz z zainicjowaniem przez PZPN wielu przedsięwzięć, m.in. Akademii Młodych Orłów, Letniej Akademii Młodych Orłów, Centralnej Ligi Juniorów, logiczną koniecznością stało się wypracowanie ujednoliconej koncepcji treningu. A idąc dalej - stworzenie wizji i filozofii gry.

Od dawna słychać było głosy niezadowolenia, że nasze piłkarstwo nie posiada oryginalnego programu szkolenia dzieci i młodzieży. To rodziło pomysły zaczerpnięcia wzorców, np. od Francuzów, Hiszpanów, a najlepiej od naszych zachodnich sąsiadów - Niemców.
Znam przykłady wielu krajowych federacji, które kopiowały konkretne wzorce i nic nie osiągnęły. Poza tym pamiętajmy, że branie garściami od Francuzów czy Hiszpanów nie ma uzasadnienia, bo w tamtym klimacie trenuje się i gra na otwartych boiskach przez cały rok.

Dlatego w nazwie: „Narodowy Model Gry” silnie akcentujemy własną tożsamość. Przymiotnik narodowy nakłada na nas obowiązek dotarcia do wszystkich.

Czy zatem pożółkłe już podręczniki trenerskie autorstwa Jerzego Talagi trafią do lamusa?
Nie stawiajmy tak sprawy.

Młodzi gonią za nowoczesnością. Szkoleniowcy o znaczącym stażu mogą pozostać przy swoim. Przez lata zdołali wypracować własny i, co ważne, sprawdzony w boju warsztat pracy...
Odpowiem nieco przewrotnie: na leniucha nie ma metody. Ci, którzy chcą coś zrobić dla siebie i swoich podopiecznych, dostali świetne podstawy teoretycznej i praktycznej wiedzy, która będzie inspiracją dla każdego trenera, niezależnie od poziomu szkolenia.



Narodowy Model Gry to niejedyna z ostatnich propozycji piłkarskiej centrali. PZPN chce stawiać na młodzież bardziej konkretnie, motywując kluby finansowo.
Chcemy, rzeczywiście, premiować grę młodych piłkarzy w klubach. Stąd pomysł systemu „Pro Junior”. Na każdym poziomie ligowym stworzymy ranking klubów, oparty na liczbie wychowanków i młodzieżowców do 21. roku życia. Zarezerwowaliśmy na premiowanie 10 mln złotych.

Rozmawiał Tomasz Malinowski

Tomasz Malinowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.