Monitoring w Łodzi jest, ale nie na złodziei!
Mateuszowi Kuligowskiemu w biały dzień skradziono rower na Piotrkowskiej Ojciec okradzionego twierdzi, że policja zbagatelizowała sprawę.
Chwila nieuwagi wystarczyła złodziejowi do kradzieży roweru w biały dzień na głównej i najlepiej strzeżonej ulicy w Łodzi. Kiedy Mateusz Kuligowski wszedł do „Żabki” przy ul. Piotrkowskiej 115, rabuś podbiegł do witryny sklepowej, o którą 16-latek oparł rower, chwycił jednoślad i odjechał. Wtedy ze sklepu wyszedł właściciel bicykla.
- Złodziej miał ok. 50 lat, był siwy i niechlujnie ubrany. Zatrzymałem przejeżdżający radiowóz i powiedziałem policjantom, co się stało i jak wygląda rabuś - mówi załamany kradzieżą chłopak. - Wspólnie ruszyliśmy na jego poszukiwania.
Po ok. 8-10 minutach, gdy poszukiwania nie przynosiły efektów, policjanci polecili nastolatkowi zgłosić sprawę w komisariacie. Tak też zrobił.
- Policjantka przyjęła zgłoszenie, ale stwierdziła, że szanse na odnalezienie roweru są znikome - mówi Rafał Kuligowski, tata okradzionego 16-latka. - Kiedy zapytaliśmy o monitoring z miejsca kradzieży, inny funkcjonariusz stwierdził, że nie ma sensu go zabezpieczać, bo sprawa zostanie umorzona w ciągu 7 dni z uwagi na niewykrycie sprawcy przestępstwa (wartość jednośladu została oszacowana na 600 - 700 złotych).
- Po co są te kamery, skoro policja nie wykorzystuje ich do ścigania złodziei? - pytają Kuligowscy.
Nad „Żabką” wiszą trzy kamery miejskiego monitoringu (w tym jedna obrotowa). Są one zamontowane także na kamienicach naprzeciwko. Przejazd złodzieja mogły zarejstrować również inne spośród 75 kamer „obserwujących” odcinek ul. Piotrkowskiej od al. Mickiewicza do pl. Wolności, czyli tzw. deptak.
Dlaczego policjanci zbagatelizowali sprawę?
- Nie byłem na miejscu. Nie wiem, w jaki sposób policjanci rozmawiali z poszkodowanym. Mogę zapewnić, że monitoring zostanie wnikliwie przeanalizowany, zarówno pod kątem przebiegu zdarzenia, jak i identyfikacji sprawcy - zapowiada Marcin Fiedukowicz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
W grudniu ubiegłego roku zakończył się trzeci etap rozbudowy monitoringu miejskiego. Łącznie na terenie miasta działa 348 kamer. Większość zamontowana jest w Śródmieściu, ale wideorejestratory działają też na Bałuckim Rynku czy w parku na Zdrowiu. System kosztował ponad 6 mln zł.