Molestował kobiety w poznańskim Areszcie Śledczym. Były zastępca dyrektora Wojciech D. skazany na grzywnę i zadośćuczynienie
Były zastępca dyrektora poznańskiego Aresztu Śledczego molestował podległe mu funkcjonariuszki oraz stażystkę. Choć Wojciech D. do winy się nie przyznawał, sąd uznał jego winę. Za ocieranie się o pośladki, całowanie w policzek, obejmowanie i przytulanie został skazany na grzywnę. Ma także wypłacić zadośćuczynienie każdej z sześciu molestowanych kobiet. Wyrok jest prawomocny.
Były zastępca dyrektora Wojciech D. nie poczuwał się do winy, ale sąd był innego zdania.
- Mój klient nie przyznawał się do winy, bo naszym zdaniem były wątpliwości, które powinny być rozstrzygnięte na jego korzyść. Materiał dowodowy nie pozwalał na przypisanie mu zarzucanych przestępstw
– mówi adw. Karolina Borowiecka, obrońca Wojciecha D.
Jednak te argumenty nie przekonały sądu. 3 grudnia poznański Sąd Okręgowy wydał prawomocny wyrok na byłego zastępcę dyrektora poznańskiego Aresztu Śledczego. Końcowe orzeczenie jest takie samo, jak sądu pierwszej instancji, który nieprawomocny wyrok wydał 18 września 2020 roku.
Czytaj też: Osadzona w areszcie w Lesznie zaszła w ciążę wskutek gwałtu? Prokuratura i sąd nie znalazły na to dowodów
W obu wyrokach uznano winę Wojciecha D. Za molestowanie seksualne został skazany na grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Musi także zapłacić po 1,5 tys. zł zadośćuczynienia każdej z sześciu molestowanych kobiet. Oprócz tego dostał czteroletni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk. Sprawa doprowadziła wcześniej do jego odejścia z poznańskiego Aresztu Śledczego oraz ze struktur więziennictwa.
Szybkie śledztwo i wyrok za molestowanie seksualne w poznańskim Areszcie Śledczym
Wydarzenia, po ich ujawnieniu, potoczyły się bardzo szybko. W kwietniu 2019 roku władze poznańskiego aresztu zawiadomiły prokuraturę o podejrzanych zachowaniach Wojciecha D. Jako wicedyrektor aresztu miał molestować kobiety: funkcjonariuszki oraz stażystkę. To właśnie stażystka jako pierwsza poskarżyła się na zachowania przełożonego. Dopiero po niej milczenie przerwały funkcjonariuszki z aresztu. Okazało się, że Wojciech D. obejmował je, przytulał, całował w policzek, dotykał pośladków i ocierał się.
Czytaj też: Prokuratura zakończyła swoje śledztwo przeciwko Wojciechowi D. w grudniu 2019 roku
W trakcie postępowania wyjaśniającego Wojciech D. przekonywał, że jest niewinny, a jego zachowania nie miały podtekstu seksualnego. Innego zdania była komisja powołana przez areszt, następnie prokuratura, a potem dwie instancje poznańskich sądów. Proces Wojciecha D. rozpoczął się i zakończył w 2020 roku. Toczył się z wyłączeniem jawności z uwagi na intymny charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych kobiet.
Wyrok jest prawomocny.
Były ksiądz z Chodzieży podejrzany o gwałty na ministrancie znalazł pracę w kościelnym archiwum - zobacz film:
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień