Moja 14-letnia córka jest w ciąży, czyli ukarana rodzinna „pomoc”
Dariusz spod Krakowa przeżył wstrząs, gdy dowiedział się, że córka miała wypadek samochodowy i leży w szpitalu. Drugi szok był już na miejscu, gdy lekarze powiedzieli mu, że 14-letnia Dorota jest w ciąży.
Dariusz pracował dorywczo i spokojnie żył w miasteczku na północ od Krakowa.
Z żoną doczekali się szóstki dzieci i dzięki temu korzystali z dobrodziejstwa programu 500+. Co miesiąc z tego tytułu do ich kieszeni trafiało 3 tys. zł. Żyli skromnie, ale godnie.
Wypadek pod Sopotem
Gdy 14-letnia Dorota zapytała, czy z przyjaciółką Samantą może pojechać na wakacje nad morze, rodzice nie robili przeszkód. Do ekipy dołączyło jeszcze dwóch chłopaków i starsza siostra Doroty. Pięcioosobowa grupa w sierpniowym słońcu miło spędzała czas w okolicach Gdańska. Jednego dnia wybrała się autem na wycieczkę do Sopotu. W drodze powrotnej doszło do wypadku, podczas którego Dorota doznała stłuczenia twarzy, nosa i złamania przedramienia. Obrażenia pozostałych osób nie są istotne w tej historii.
W każdym razie 14-latka trafiła do szpitala Copernicus w Gdańsku, gdzie troskliwie się nią zajęto, opatrzono rany i przy okazji pobrano krew do badań. Wykryto wówczas składnik, który wskazywał, że dziewczynka może być w ciąży.
Lekarze skontaktowali się z Dariuszem i poinformowali go o stanie zdrowia córki po wypadku samochodowym. O podejrzeniu ciąży powiedzieli mu, gdy następnego dnia rano przyjechał do Gdańska.
W dalszej części dowiesz się:
- jak zareagował ojciec 14-latki na wieść o ciąży
- co postanowił zrobić
- jak zakończyła się ta sprawa.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień