„Mogą nawet zabijać”... [komentarz]
Jak było do przewidzenia, realizacja wyborczych obietnic PiS zaczyna się filcować. Parafrazując słowa Napoleona, można powiedzieć, że do przeprowadzenia rewolucji potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy.
500+ było stosunkowo łatwo wypłacić, zaciągając 20-miliardowy kredyt. Można było wygospodarować setki milionów na podwyżki dla służb mundurowych i specjalnych. O niebo trudniej będzie znaleźć miliardy na powrót do starych emerytur, na rewolucję w służbie zdrowia, oświacie, w sądach i na inwestycje.
Już frankowicze podnoszą bunt, bo głosowali na PiS, wierząc, że kredyty zostaną przewalutowane po kursie z dnia ich zaciągnięcia. Ba, nawet prezes „narodowej” TVP Jacek Kurski musiał zaciągnąć kredyt na wypłaty. I nie jest to wina lawinowego spadku oglądalności dworskiej telewizji.
Piszę o tym zdumiony lekturą rozmowy braci Karnowskich z bohaterem opozycji lat 70. i 80. Piotrem Jagielińskim w tygodniku „wSieci”. Otóż weteran walki z PRL twierdzi, że
wiele sił na świecie nie może się pogodzić z tym, co wydarzyło się u nas w zeszłym roku. Agresja będzie narastała, i to na wielu poziomach (...). Miejmy świadomość, że to bój na śmierć i życie. Rzucą wszystkie siły, by powstrzymać zmiany. Mogą nawet zabijać...
Czytając te słowa natychmiast nasunęła mi się myśl Stalina, który przekonywał, że „w miarę postępów budowy socjalizmu walka klasowa zaostrza się”. Będzie zatem wymagać coraz ostrzejszych metod rządzenia. I nie sądzę, bym specjalnie przesadzał. Im więcej będzie trudności gospodarczych w IV RP, tym więcej komisji powoła Sejm, dzięki którym będzie można wskazać winnych poprzedników. Wszelkiej maści złodziei, zdrajców, targowiczan i aferzystów, którzy, jak powiada premier Szydło, ukradli 350 miliardów zł.
Ale najbardziej absurdalne jest w tej sytuacji stanowisko PO. Poza ględzeniem skopiowała ostatnio hasło PiS „Zasługujesz na więcej”.
I śmieszno, i straszno.
Premier Beata Szydło: "Nie wszystko nam się udało" (źródło: TVN24/x-news)