Mocne postanowienie kochającego Łódź [felieton]
Postanowienia noworoczne są elementem corocznej tradycji. To i ja, jako rodowity łodzianin, postanowiłem coś postanowić.
Chcę w przyszłym roku widzieć same dobre zmiany w Łodzi. Dlatego nie będę zauważał nierównych chodników i walających się w weekendy śmieci, które roznosi wiatr. Z dumą będę opowiadał jaki mamy wspaniały dworzec kolejowy, a żeby ta radość niczym nie była zmącona, do pociągu nie wsiądę. Chodząc po mieście, postaram się omijać wszystkie walące się komunalne kamienice, ale za to przystanę, chociaż na chwilę, przed każdą zrewitalizowaną.
Przynajmniej raz na miesiąc postaram się pojawić na ulicy Piotrkowskiej. Zakupów raczej na niej robić nie będę, ale dam wyraz temu, że Pietryna żyje nie tylko późnym wieczorem, gdy knajpki pełne są gości. Obiecuję nie złościć się na bałagan i utrudnienia, gdy zacznie się kolejny etap remontów ulic i budowy tunelu, połączenia Fabrycznego z Kaliskim. Tak jak władze radzą, będę korzystał przede wszystkim z komunikacji miejskiej wdychając zapach wszystkich współpasażerów. Bo kocham Łódź... nawet na przekór zdrowemu rozsądkowi.