Czytelniczka proponuje obiekt jako siedzibę Muzeum Farmacji.
Po naszym artykule napisała do nas jedna z Czytelniczek (dane do wiadomości redakcji).
- Urodziłam się i mieszkam w Bydgoszczy od prawie 60 lat. Jak się rozejrzeć dookoła to mam wrażenie, że nasze miasto nie ma chyba szczęścia do gospodarza, który pomyślałby o zabytkach. Nie mamy ich niestety zbyt wiele, a największe straty powstały chyba w wieku XIX, kiedy to wyburzono różne budowle.
Mieliśmy browar i wspaniałe tradycje piwowarskie, a dzisiaj została łączka po browarze. Prawdopodobnie niedługo pozbędziemy się fabryki obrabiarek, a los Muzeum Farmacji tez stoi pod znakiem zapytania. Chyba nie potrafimy docenić tego, co posiadamy.
I dodaje, że po lekturze „Gazety Pomorskiej” pomyślała sobie, że może właśnie do młynów Rothera można by przenieść Muzeum Farmacji. - Obiekt jest spory, a może dodatkowo można by urządzić muzeum piwowarstwa. Niech miasto pochwali się tymi tradycjami, które tak zaprzepaściliśmy wraz z likwidacją browaru - proponuje. - Może są jeszcze gdzieś jakieś sprzęty i urządzenia po browarze? Jak dodatkowo byłaby przy tym mała warzelnia piwa, to by było super - dodaje.
Przypomnijmy, że do tej pory wyznaczono trzy kierunki zagospodarowania obiektu: stworzenie przestrzeni związanej z promocją wiedzy z zakresu funkcjonowania mózgu, aranżacja ogrodów wody będących centrum innowacyjnej edukacji, ekspozycja rozwoju technik związanej z miastem.