Młodzież lubi "aktorzyć"

Czytaj dalej
Fot. Weronika Wyszyńska
Łukasz Koleśnik

Młodzież lubi "aktorzyć"

Łukasz Koleśnik

To już 20 lat teatru „Małe CoNieco” z Czarnowic. O pracy w teatrze i jubileuszu rozmawiamy z Krzysztofem Irisikiem, który prowadzi go wraz z małżonką.

20 lat prowadzenia teatru. Jak to jest, że z małżonką nie straciliście zapału?
Eee tam! Tracimy zapał i to często. Nieraz już się nie chce, ale kryzysy mijają, a robota czeka. Młodzież nam nie daje spokoju, wiercąc ciągle dziurę w brzuchu: kiedy próba, kiedy nowy spektakl? I wtedy trzeba się spiąć i zrobić co do nas należy, bo nie ma frajdy z leżenia brzuchem do góry. A ci, którzy przeszli przez „szkołę” Małego CoNieco wiedzą że tak jest. Bo frajda jest na koniec, jak jest wszystko zrobione.

Co chwilę w teatrze pojawiają się nowe twarze, a mimo to udaje wam się utrzymywać podobny poziom. Jak to możliwe?
Praca przez wiele lat z żywym, wrażliwym i czułym „materiałem” uczy pokory. Wsłuchiwanie się w młodego człowieka, ale też i nakładanie na niego filtrów zachowań i zasad. Wbrew pozorom młodzi ludzie lubią dyscyplinę, uporządkowaną pracę. Satysfakcja z dobrze wykonanej pracy przewyższa włożony trud i to chyba powoduje, że ciągle do teatru chcą przychodzić młodsze pokolenia. Choć nie wszyscy dają radę. niektórzy odchodzą, bo mają inne cele, niektórzy bo im to nie pasuje, a jeszcze inni ze zwykłego lenistwa. Ci, którzy zostają pracują ciężko, ale to im zostaje na długie lata.

Wydawać by się mogło, że przez 20 lat wyczerpią się pomysły na przedstawienia. Skąd je bierzecie?
Z życia, z głowy, z obserwacji, z zainteresowań młodzieży, z problemów codziennych. Np. zeszłoroczny był oparty o rekwizyt - skrzynię po mojej babci, którą przywiozła „zza Buga”. To opowieść o tym, że za każdym przedmiotem stoi jakaś historia konkretnego człowieka. Jego radości i smutki, jego tragedie i zwycięstwa.

Udało się wam osiągnąć sporo sukcesów. Z czego jesteście najbardziej dumni?
Najważniejsze? Spektakl „Czarnowice, Czarnowice” i Złota Maska ( i wszystkie możliwe nagrody) na Ogólnopolskim Forum Teatrów Młodzieżowych w Poznaniu - to były takie nieformalne Mistrzostwa Polski. Inne nagradzane występy na festiwalach ogólnopolskich i międzynarodowych, to: Ekspresowa Ewangelia (Nagroda Główna - Międzynarodowy Festiwal Pokot - Zielona Góra i Ogólnopolski festiwal Checa - Płock), Śpiew Świerszcza Polnego (Pierwsza Nagroda na Międzynarodowym Festiwalu Wigraszek - Suwałki), Sobótka (Nagroda Główna na Ogólnopolskim Festiwalu Checa - Płock). I oczywiście wiele spektakli nagradzanych na festiwalach wojewódzkich, ale nie sposób wymienić wszystkich. Mieliśmy znakomity spektakl w zeszłym roku, ale niestety nie było pieniędzy aby wyjechać na festiwal ogólnopolski...

Właściwie w ciągu tych 20 lat z jednego teatru powstały dwa „Cosik”. Cały czas się rozwijacie. To dzięki chętnym uczniom?
Przez kilka lat prowadziliśmy dwie grupy, bo pracowaliśmy w dwóch szkołach. Nie z powodu profitów finansowych, bo żadnych nie było, ale raczej z poczucia obowiązku do każdej z placówek. W zeszłym roku rada gminy uchwaliła połączenie dwóch szkół w jeden zespół, uczniowie z Cosika podrośli i trafili do Małego CoNieco. Teraz mamy jeden Zespół Szkół i jeden Teatr Małe CoNieco. Starzejemy się i sił nam powoli brakuje na dwie grupy, a jeszcze trzeba pamiętać o zespole wokalnym „Projekt Modulation”, który w tym roku otrzymał nagrodę laureata w finale Lubuskiego Festiwalu Piosenki oraz o Projekcie TFP, który współtworzymy z muzykami z całej Polski, organizując dla młodzieży warsztaty (muzyczne i teatralne), kursy, rekolekcje i koncerty. Zapraszam 23 lipca do Świebodzina na koncert z okazji ŚDM. Teatr Małe CoNieco we współpracy z TFP przygotowuje niezłe widowisko...

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.