Młodzi ludzie oddali krew dla chorej Patrycji Sowy
W Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Malachinie przeprowadzono trzecią w tym roku akcję krwiodawstwa. Tym razem była dla absolwentki szkoły.
Takie akcje są przeprowadzane w tej szkole już od 2008 r. Policzono nawet, że to była już 31 wizyta pań z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa. Tym razem wszyscy, którzy wzięli w niej udział, wiedzieli, że oddając krew, mogą pomóc Patrycji, absolwentce ZSP w Malachinie.
- Młodzież tym chętniej uczestniczyła w akcji - przyznaje Elwira Bieszke-Binnebesel, dyrektorka szkoły. - Był niezły rozgardiasz, bo wszyscy strasznie się cieszyli. Była fajna atmosfera.
Zgłosiło się 47 osób - 41 osobom, w tym 8 przystępującym do akcji po raz pierwszy, udało się tę krew oddać, w sumie ponad 18 litrów krwi!
- I tym razem, tak jak w poprzednich akcjach, mogliśmy liczyć na wsparcie ze strony darczyńców: Daniela Ossowskiego z Zakładów Mięsnych Skiba Czersk, Romana Sijki z Hotelu Roal, Wiesława Wysokiego oraz nauczycieli ZSP - podkreśla dyrektorka. - Z produktów przez nich podarowanych uczniowie klasy 3 Technikum przygotowali dla krwiodawców pyszne kanapki, napoje i przekąski.
W szkolnych akcjach krwiodawstwa, licząc od 2008 r, uczniowie, absolwenci, nauczyciele oraz zaprzyjaźnione z ZSP w Malachinie osoby oddały już 525 litrów krwi!
Szczególne podziękowania należą się nie tylko wszystkim krwiodawcom, ale właśnie także darczyńcom i wolontariuszom z klasy 3TEI: Julii Czapiewskiej, Katarzynie Grzywacz, Marcie Przytarskiej, Emilii Bulman i Annie Koseckiej. Zawsze wszelkich starań dokłada, by akcja przebiegła prawidłowo, główna koordynatorka szkolnych akcji krwiodawstwa - Kamila Cierzan-Czapiewska i jej pomocnik - Piotr Kosobucki.
A Patrycja dzielnie walczy z chorobą. Stara się nie poddawać. Miała niedawno przeprowadzone badanie rezonansem. Teraz dziewczyna musi zebrać siły do dalszej walki. Jak zawsze może liczyć nie tylko na rodzinę, ale i liczne grono znajomych i przyjaciół. - Staramy się ją odwiedzać w miarę naszych możliwości - mówi Adrianna Fryca. - Tak, żeby przynajmniej jechać do niej dwa razy w tygodniu.
Teraz Patrycja leży na oddziale neurologii chojnickiego szpitala. Sama chora, myśli też o innych dotkniętych chorobą. Na Facebooku namawiała do pomocy małej Laurze Szulc.
Laura ma teraz duże szanse na podjęcie skutecznej terapii w Niemczech, bo w krótkim czasie zebrano dla niej 66 tys. euro. Oby podobne szczęście miała Patrycja! Czerszczanie trzymają cały czas za nią kciuki. Miesiąc temu wsparli ją, uczestnicząc w akcji charytatywnej w hali sportowej. Udało się zebrać sporą kwotę. Teraz jej przyjaciele mówią, że się dalej nie poddadzą. - Jak będzie trzeba, to będziemy zabiegać o operację za granicą.