- Siostra powiadomiła policję, że rodzice są pijani, a nami się nie zajmują. Parę godzin później byliśmy już w domu dziecka - wspomina Olaf z placówki opiekuńczo-wychowawczej. W niej spędzi też Wielkanoc.
Duże, bo połączone z dwóch, mieszkanie na najwyższym piętrze w nowym bloku. W Nowym Fordonie w Bydgoszczy.
Jak wchodzisz, to nawet nie wiesz, że to nietypowe miejsce. Mieszkanie usamodzielnienia. Mieszka tutaj dziewięć osób. Są to wychowankowie placówek opiekuńczo-wychowawczych. Ciocia, czyli pracownica placówki, jest zawsze z nimi, bo opiekunek jest kilka, pracują na zmiany.
Święta tradycyjnie z dziećmi, ale bez ich rodziców. Zaglądamy do wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych z Bydgoszczy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień