Mleko, fotel i teczki, czyli wydatki urzędu
„GL” walczyła dwa lata i jest! Wystarczy kilka kliknięć i już macie listę wydatków, jakie magistrat poniósł bez przetargów.
Klik, klik i już wiesz, od kogo urząd kupił fotel za 770 zł (!). Komu zapłacił 3,5 tys. zł za nowe opony do służbowego auta, kto przetransportował choinkę na Stary Rynek za 4 tys. zł, kto otworzył awaryjnie urzędowy sejf za 615 zł albo ile urząd wydał na mleko i śmietankę do kawy.
„GL” walczyła o ten rejestr w od ponad dwóch lat! Bo to już tak dawno temu prezydent Jacek Wójcicki obiecał jego uruchomienie. Jednak urzędnicy skutecznie ociągali się z tym, aż do wtorku. Wiecznie coś stało na przeszkodzie, by umowy ujawnić. A my w tym czasie pisaliśmy, przypominaliśmy, co kilka miesięcy pytaliśmy magistrat: - Kiedy pokażecie dokumenty?
Na sztandarach
Dlaczego to takie ważne? Bo drobne zlecenia są bez przetargów, a jawność zawieranych umów była na sztandarach Wójcickiego, gdy zdobywał prezydenturę w 2014 r. To wtedy, podczas kampanii wyborczej jeszcze kandydat na prezydenta Jacek Wójcicki ujawnił drobne wydatki urzędu rządzonego przez Tadeusza Jędrzejczaka. Zachodzono wtedy w głowę, jakim cudem miasto wydało aż 1 tys. zł na mleczko do kawy i niemal 800 zł na okulary!
Tymczasem teraz na mleczko i śmietankę w niecały rok (od kwietnia 2016) poszło już... prawie 600 zł. A zamiast okularów za prawie 800 zł jest fotel za tyle samo. Urząd płaci też regularnie za wynajem sali w bibliotece przy ul. Sikorskiego 107 (są tam organizowane sesje) po 200 zł za obrady.
Generalnie widać, że miasto wspiera lokalny biznes. Na Fabrycznej zamówiło papieru toaletowego za 5,7 tys. zł, w gorzowskiej spółdzielni Warta: prawie 300 teczek za 1,4 tys. zł. Słodkości bierze z miejscowych cukierni. Jednak żadna firma nie powtarza się nachalnie (cztery zlecenia zgarnęła co prawda firma dorabiająca klucze, ale to były groszowe wydatki).
Od 4 zł do 40 tysięcy
Na dziś rejestr (do znalezienia na stronie www.gorzow.pl) liczy w sumie 13 katalogów i zawiera łącznie ponad 200 różnych umów, jakie urząd zawarł w ostatnim roku (pierwsza umowa jest z 11 kwietnia 2016 r., ostatnia z 10 stycznia bieżącego roku). Można je przeglądać według dat albo według kwot. Najmniejsza to dokładnie 4,3 zł. Najwyższa przekracza nieznacznie 40 tys. zł.
Jednak - jak zapewnia rzeczniczka urzędu Ewa Sadowska - Cieślak - te 200 umów to nie koniec. Zbiór ma się regularnie rozrastać.
To dopiero początek
Na pierwszy ogień poszły bowiem umowy głównie z wydziałów: gospodarki komunalnej i transportu publicznego, administracyjnego oraz inwestycji i remontów dróg.
Jednak już na wiosnę rozpocznie się drugi etap tworzenia rejestru - zaczną być włączane umowy zawierane przez pozostałe wydziały.